Nazwa "bliny po Wileńsku" jest w tytule nieprzypadkowa, bo to kolejny przepis mojej Mamy, która właśnie z Wilna pochodzi. Są one jak i inne przepisy z zakładki "kuchnia z kresów", w naszym domu od zawsze. Nie robimy ich zbyt często, bo są wysoce kaloryczne, ale jak już się pojawiają na stole, to czeka nas przepyszna uczta. Ja proponuję podać je na śniadanie. Będziemy syci i gotowi stawić czoła całemu dniu. Składniki na bliny dla 3 osób: 2 szklanki mąki wrocławskiej 1/2 szklanki gęstej maślanki ... czytaj dalej...
Lubię gotować, w kuchni nie boję się eksperymentować, a konkretny przepis, to dla mnie często jedynie mały drogowskaz. Z przyjemności odkrywania nowych smaków można bowiem stworzyć coś olśniewającego, z czegoś co właśnie znajduje się w lodówce. Mieszkam we Wrocławiu.