Tydzień spędzony w innym świecie. Bieszczady w tym roku przywitały nas nie śniegiem a wichurą. Duło nieziemsko do tego stopnia, że któregoś poranka okazało się, że nie ma prądu, wody i ogrzewania. Dzieciaki korzystały z naśnieżanego stoku ucząc się jazdy na nartach, byliśmy też na basenie. W końcu spadł śnieg. Lepiliśmy bałwana, rzucaliśmy śnieżkami, zjeżdżaliśmy na jabłuszkach. Praktycznie codziennie, pod okiem bratniej duszy, Kornelii warsztatowaliśmy. Dzieci stworzyły teatrzyki i kije deszczowe a mi ud... czytaj dalej...
Dieta, przeznaczona do 5 posiłków dziennie. Niewiele zasad, poza dokładnym liczeniem kalorii.
Czytaj dalej...Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)