Mój kolega z pracy wiele razy przynosił na drugie śniadanie drożdżowe ciasto z kruszonką, było wyjątkowe, w kwestii smaku ale i konsystencji. Gdy opowiadał o nim używał określenia "topielec". Nie piekłam nigdy drożdżowego, które rośnie pod wodą, przyszła jednak pora na to ciasto i w moim domu. Przyczyniła się do tego najnowsza lidlowa książka „Kuchnia polska. Słodka”. Ciasto jest wilgotne, bardzo smacznie, nie kruszy się, właściwie tylko kruszonka się kruszy. Poza tym jes... czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)