zupa - 39309 przepisów (strona:2068/2621)

Od niechęci po fascynację. Marchewka. 339

nieuchronny i tak naturalny, że dziś nie wyobrażam sobie by mogło jej zabraknąć w mojej kuchni. Lubię ją jako dodatek, ale ostatnio jeszcze bardziej, gdy dominuje. Tak jak w zupie z marchewki z kuminem i mleczkiem kokosowym lub jak w odkrytej ostatnio sałatce, która w upalne dni wystarcza na lekki lunch lub obiad.   Brak mi słów, by opisać

KUCHARNIA
Okiennice i gruszka miłości. Melanzane Parmigiana. 180

antenką - na jego widok serce zawsze bije mi mocniej, a gdy pomyślę o jego bogatym wnętrzu - jestem zgubiona!  Grillowany, pieczony, nadziewany, zamieniony w roladki, kawior czy nawet zupę, zawsze zachwyca i rozpala apetyt na jeszcze więcej. Podobnie jak dziś,  kiedy mieliśmy ogromną ochotę na jeszcze jedną porcję Melanzane Parmigiana . Nie będę obiektywna i powiem, że to moje ulubione

KUCHARNIA
TU I TAM po raz trzeci - Wyspy, na pożegnanie wakacji. 187

dlatego, że nie znaliśmy węgierskiego (całkiem dobrze radziliśmy sobie po rosyjsku), ale dlatego, że nikt z nas nigdy wcześniej nie widział, nie jadł, ani nie słyszał o schłodzonej waniliowej zupie z puszystymi kleksami z ubitych białek. Ten deser był olśnieniem. Był cudownym, rześkim i ogromnie radosnym odkryciem, że świat ma nam do zaoferowania tyle innych, nieznanych smaków i połączeń

KUCHARNIA
Jesień na talerzu. Z marchewki. 161

jesień. Dlaczego? Jesień ubiera się w piękne, ciepłe kolory. Moje ulubione. Cudownie szeleści i pachnie ogniskiem. Zakłada czerwone korale z jarzębiny i zaprasza na szarlotkę. Pachnie powidłami, rozgrzewa ciepłą zupą, uwodzi koszykiem leśnych grzybów.  Szukam miękkiego koca i ciepłego swetra. Doglądam nalewki.  Układam drewno do kominka. Jestem gotowa na spotkanie.  A jesień? A jesień jeszcze

KUCHARNIA
Dynia z wnętrzem. TU I TAM po raz czwarty. 176

drugą szansę.  Piękna pani dynia przekonała do siebie także domowników i wciąż nowe jej wcielenia dojrzewają na tarasie. Dotychczas pomyślnie eksperymentowałam z miąższem dyni, używając go do zup i pierogów. Kiedy więc Amber zaproponowała upieczenie nadziewanej dyni nie ukrywam, że moją pierwszą reakcją było ... przerażenie! Pomyślałam stereotypowo o wielkiej dyni i ogromnej ilości nadzienia jakie przyjdzie nam pokonać

KUCHARNIA
Bania, harbuzem zwana i pranie blondyn 150

jego menu, a uwierzcie, że ma inną propozycje na każdy dzień roku! Gdybym tylko zdołała się odpowiednio przygotować, dziś miałabym do wyboru taki oto zestaw: "26 październik:  Zupa grzybowa - Szczupak ze zrazowym sosem - Pierożki z powidłami - Ryby smażone lub polędwica z sałatą czerwoną - Blamanż czekoladowy Rosół z makaronem - Sztuka mięsa z chrzanem - Polędwica, sałata kartoflana" Szalenie podoba mi się

KUCHARNIA
Księga piasku i pudełko czekoladek 164

zapisanym na odwrocie przepisem na sałatkę. Pismo Karolki, lipiec 1950 - co wtedy robiła, jaki podała obiad? A może skorzystała z dyspozycyi KUCHARZA, który na dzień 5 lipca proponuje:  Zupę Julienne z gałkami parzonemi - Paszteciki z amoretek w konczach - Kalafjory - Kurczęta ze śmietaną - Lody Uśmiecham się do tej kartki, bo wierzę, że między słowami Karolka też schowała swój uśmiech

KUCHARNIA
Kółko czy krzyżyk? Czyli co ma pączek do ziemniaka? 150

jednak ostatecznie Amber wybrała... O tym dowiecie się już wkrótce:) Ja mimo to zdobyłam bataty i chciałam je koniecznie wykorzystać inaczej niż zwykle, tzn. nie w zupie, nie jako frytki czy składnik zapiekanki. Z pomocą przyszedł Królik, a raczej Rok Królika , którym 3 lutego rozpoczął się Chiński Nowy Rok . Natrafiłam na informacje o smakołykach, jakie szykuje się z tej okazji

KUCHARNIA
Knock, knock, knocking on heaven's door... Ile warstw ma niebo? 116

gnające bez tchu. Jedna bez drugiej nic nie znaczy. Zebrane razem tworzą mój świat. W tym świecie smakowanie i delektowanie się jedzeniem jest jednym z moich ulubionych doznań. Ogrzana zupą, rozpalam zmysły jeszcze bardziej. Mam ochotę na ostre curry, na ogień chilli, na rozchodzącą się po ciele przenikliwość imbiru. W wonnych oparach ciepłego posiłku znajduję bezpieczny horyzont. Tu siódme niebo

KUCHARNIA
W marcu jak w ... Casserole. I niezbędna uwaga. 162

przewodnią zasadą każdej gospodyni. Tak np. zimą ograniczamy się przeważnie strączkowemi roślinami i kaszą, co nie jest potrzebne latem, gdy jest dość młodej jarzynki, to możemy przyrządzić bardziej pożywną zupę, a do mięsa dać sałatę. Stół świąteczny urozmaicamy leguminą, tortem, etc. Główną jednak zasadą, jak to było już parę razy nadmieniane, pozostanie stosowny rozkład i kolejna zmiana różnych potraw

KUCHARNIA
O miotle, gadżetach i kwadratach. Lemon bars. 185

gdybym tak teraz stosowała ten sposób!  Czuję dyskomfort, gdy nie mam w domu cytryny. Zawsze kupują więcej i robię zapas. Cytryna musi być - do herbaty, ciasta drożdżowego, sosu, zupy, ryb, sałatki, czarnej kawy  przeciw migrenie, no i oczywiście przeciw gorączce. Nie wiem czy znacie ten sposób.  Moja Babcia zawsze kroiła cytrynę w plastry i okładała nimi stopy

KUCHARNIA
Wiosenne porządki i gotowane perły. Risotto. 178

ciastem  z rabarbarem. Na chłodnik jednak za zimno, a na świeży rabarbar za wcześnie. Co jest zatem na czasie? U mnie wiosenne porządki w zamrażarce. Ogrzewam się zupą z dyni, pocieszam malinowym ciastem i gotuję rabarbarowy kompot. To zdecydowanie moje ulubione porządki. Jedyne, na jakie zawsze mam ochotę. Szykując się na wiosenno-letnie smaki ogrzewam się ich wspomnieniami

KUCHARNIA
Constans. Dolce e salata. Brownie z solonym karmelem i pistacjami. 171

prawdziwych, z klasą, duszą i fasonem wprost uwielbiam i gdyby nie zdrowy rozsądek i ograniczenia portfela, mogłaby u nich bez końca składać zamówienia... I jeszcze niepohamowany apetyt nad talerzem zupy szczawiowej mojej Mamy.  I fizyczny wręcz wstręt do audycji politycznych słuchanych przez radio w samochodzie. Przeżywam wtedy coś na podobieństwo klaustrofobii - zamknięcia w dusznym i obcym świecie, w który

KUCHARNIA
TU I TAM nr 11. Majowe kwiaty na talerzu. 187

majowych łąkach i ogrodach cudowne jest to, że można się w nich zatracić, podziwiać, wąchać i ... zjeść! Z każdym dniem mój apetyt na łąkę rośnie. Zapełniam kolejne talerze zupą szczawiową, eksperymentuję z sałatkami z mniszka, chronię przed kosiarką stokrotki, by zamienić je w syrop i notorycznie podgryzam bratki (Mamo! Wybacz, to nie ślimaki...). Odliczam kwiaty mniszka na syrop, przedzieram się

KUCHARNIA
Na pociechę coś pysznego. Zabawa z primabaleriną. Z truskawkami i bazylią. 157

duże smuteczki? Te na duszy, na ciele i te "gdzie indziej"? Gdy byłam mała najlepszym lekarstwem na wszystko była Mama (i nadal jest!). Potem długo nic, a potem talerz zupy pomidorowej i ukręcony przez Babcię kogel-mogel. Później domowe jedzenie musiałam zastąpić kuchnią akademicką i choć nazwa brzmi dość poważnie, to było prawdziwą zgrozą i sama się dziwię

KUCHARNIA