Staram się za bardzo nie kombinować w kuchni. Czasami zdarza mi się również ugotować coś domowego, babcinego, klasycznego. Taką potrawą jest fasolka po bretońsku, którą od
KardamonovyNo i skończył się mój warzywny czas. My powrócił, więc musiałam ubić jakiegoś kurczaka. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie przemyciła czegoś zielonego. Tym razem –
KardamonovyJak babcię kocham, ten obiad machnęłam w 10 minut. Gdyby makaron gotował się krócej, zrobiłabym pewnie szybciej. Tę potrawę zrobiłam, przy okazji piątkowego spotkania z moim
KardamonovyTen przepis został przetestowany już dość dawno temu, zdjęcie też już swoje odczekało. Postanowiłam w końcu podzielić się nim z Wami. Tak jak kiedyś Wam pisałam
KardamonovySzynka gotowana dobra jest nie tylko od święta. Właściwie, jak już macie potrzebę jeść wędliny, róbcie je domowymi sposobami. Jeżeli jesteście posiadaczami wędzarni, zazdraszczam! Jeżeli nie
KardamonovyNajlepszą fasolową robiła moja babcia. I pamiętam, że zawsze podtykała mi pod nos mały słoiczek z majerankiem, mówiąc, że jeszcze trzeba dosypać. Moja fasolowa nie smakuje
KardamonovyPichcenia z resztek lodówkowych ciąg dalszy. Szynka parmeńska została mi z pizzy, parmezan z pesto. Tak patrzę właśnie na to co napisałam… kuchnię włoską mam
KardamonovyKoniec walk o brukselkę, podczas jedzenia zupy jarzynowej. Mamy tu tyle brukselek, ile dusza zapragnie. Smak tej zupy jest dokładnie taki jak zakładałam. Jeżeli lubicie te
KardamonovyPrzemycania kaszy ciąg dalszy. Dziś gołąbki z pęczakiem i mięsem mielonym. I znowu się udało! Nie było marudzenia i stękania. Po pytaniu czy możemy już na
KardamonovyDziś wieczorem w domu, przewaga testosteronu. Żeby znowu nie oglądać miny kota ze „Shreka”, zapodam mięso. Żeberka są dobre na wszystko, zawsze. Myślałam, że
KardamonovyJeeeej, jaki leniwy dzień. Nic mi się nie chce. Dużo świeżego powietrza, trochę spania, teraz ślęczę nad postem – mózg wyłączony. Zaraz trzeba będzie zwolnić blokadę
KardamonovyPrzepis trochę sobotni, a trochę już świąteczny. Zresztą, już jakiś czas temu obiecywałam, że podzielę się z Wami tym przepisem. Trwało to trochę dłużej niż planowałam
KardamonovyPowoli zaczynam się zastanawiać nad świątecznym menu, 3 tygodnie to przecież nie tak dużo. Ja ogólnie mam jakąś banię pod kątem planowania, musicie mi to wybaczyć
KardamonovyŚwięta już za tydzień. Wam też ostatnio czas leci jak porąbany? Przecież niedawno był styczeń, chwilę temu poniedziałek. Ech, chyba faktycznie życie trzeba brać garściami. Ja
KardamonovyPrzy okazji majówkowego wyjazdu do Norwegii, mogłam sobie do woli grillować. Było mięcho, były warzywa, były ryby, były też owoce. Postanowiłam, tym razem, podzielić się z
Kardamonovy