takiego makaronu z sosem z gotowanej marchewki. Danie o dość ciekawym smaku, które zasmakuje wielbicielom marchwi. Wymyśliłam je szukając pomysłu na coś oryginalnego i niebanalnego. Czy mi się udało? musicie sami ocenić, bo zdania są podzielone :) od zachwytu po kręcenie nosem ;)Składniki na 2 porcje:6 naleśników,4 średnie marchwie,płaska łyżeczka imbiru,2 łyżki oliwy
Codzienna kuchnia niecodziennaniż klasyczny cukier. Polecam miody dostępne w sklepie internetowym Anielskie Przysmaki - są najwyższej jakości i macie pewność, że kupujecie prawdziwy miód, a nie zafałszowane cukrem coś miodopodobnego.Życzę wszystkim udanego weekendu, słońca i radości :) I nie zapominajcie o Konkursie :) pierwsze zgłoszenia już pomalutku wpływają
Codzienna kuchnia niecodziennaTort tiramisu jest swego rodzaju wariacją na temat znanego włoskiego deseru. Jest to nieskomplikowane ciasto na wszelkie okazje. Zawsze dobrze smakuje i po prostu nie może się nie udać. Dzięki nasączeniu biszkoptu kawą i amaretto jest niezwykle delikatny, a krem z serka mascarpone, kremówki i białej czekolady wprost rozpływa się w ustach. Tort nie jest ani za słodki
Food SquareTradycyjny, sprawdzony, rodzinny przepis na łazanki. Danie, które nie może się nie udać i zawsze wszystkim smakuje. Moja rodzina je uwielbia (zwłaszcza mój mąż). Zrobiłam ich tyle, że będziemy je pewnie jeść przez najbliższe trzy dni. I nikt nie będzie narzekał. Jestem tego pewna. Składniki:500g makaronu łazanki1/2 główki małej, białej kapusty300g kapusty kiszonej z kminkiem200g pieczarek300g wędzonego boczku2
Smakowity Blog KulinarnyMiękkie, wilgotne drożdżowe ślimaki-kapuśniaki. Farsz czyli duet kapusty kiszonej i czerwonej to mój mały eksperyment. Przyznaję, że udany. Ślimaki polecam na ciepło lub na zimno jako przekąskę lub dodatek np do barszczu. FarszSkładniki:200g kiszonej kapusty1/4 główki czerwonej kapusty1 cebulagarść suszonej żurawiny1 łyżka smalczyku roślinnego Smakowita Pajda z cebulką i jabłkiemsól, pieprzcukier do smakuCiastoSkładniki:3 szklanki mąki pszennej50g
Smakowity Blog Kulinarnytegoroczne Walentynki postanowiłam zrobić własnoręcznie tort. Niestety, moje osiągnięcia w sferze cukierniczej do tej pory były raczej marne, więc spodziewałam się klapy. Na szczęście wszystko się udało, za co pragnę podziękować przyjaciółce, która dawała mi korepetycje na odległość (Sylwia słonko, wielkie dzięki Tobie i dzisiejszej technologii). W każdym razie wymarzyłam sobie kakaowy biszkopt przekładany bitą śmietaną, muśnięty kremem truskawkowym
W poszukiwaniu inspiracjitego typu menu nie pojawi się za szybko). Chciałam właśnie deser, a nie ciasto. Coś delikatnego, słodkiego, a jednocześnie.. Hmm... Wykwintnego? Niecodziennego z pewnością. I chyba mi się udało, bo C. był zachwycony. Cały obiad mu smakował (to, że sama piekę chleb czy bułki wprawia go w niepomierne zdumienie za każdym razem, choć przecież jako kelner jest świadkiem pieczenia
Pożeraczka, czyli raz adobrzeczymś innym niż wodą, było koniecznością. Jeden jedyny raz zjadłam całego cukierka bez nieprzyjemnych odczuć. Poczęstowała mnie nim mama C. - nigdy więcej nikomu się ta sztuczka nie udała. To zdecydowanie nie jest dla mnie, nie mam pojęcia, jak Duńczycy mogą się tak lukrecją rozkoszować...Pomyślałam jednak, że może jeśli sama coś z lukrecją przygotuję, to wtedy mi zasmakuje. Postawiłam
Pożeraczka, czyli raz adobrzeZastanawiałam się, jak może smakować, i bardzo chciałam go spróbować. Przetłumaczyłam sobie nawet nazwę na duński, żeby wiedzieć, czego szukać w sklepach. Traf chciał, że w naszym lokalnym markecie udało mi się dostać całą wielką torbę. Byłam zachwycona! A C. się ze mnie naśmiewał, że takie rzeczy to tylko ja kupuję...Przytargałam zakupy do domu, i zaczęłam się zastanawiać
Pożeraczka, czyli raz adobrzetort spodoba się małej jubilatce i nieco większym gościom - włożyłam w niego mnóstwo pracy, i choć efekt - jak zawsze - odbiega nieco od tego wyśnionego, jestem całkiem zadowolona. Uff... Udało się
Pożeraczka, czyli raz adobrzepolskim, prawdziwym twarogu, ma też prawdziwie polską konsystencję: jest ciężki i sycący, a jednocześnie rozpływa się w buzi. Chrupiące migdały, kwaskowate jeżyny i słodka, kremowa masa serowa tworzą wyjątkowo udane połączenie. W dodatku sernik wygląda wspaniale.Zamiast jeżyn można użyć jagód albo malin, też będzie smakował wyśmienicie.Co do twarogu, to użyłam gotowego, już zmielonego, ale nie z wiaderka, tylko
Pożeraczka, czyli raz adobrzemiędzy kłujące gałęzie. Przez brak słońca w ostatnich dniach jeżyny bowiem przestały dojrzewać, i te w zasięgu moich rąk są ciągle zielone. Cóż... W zeszłym roku jeszcze w październiku udało mi się nieco zebrać, mam więc nadzieję, że krzewy wezmą się w garść i dostarczą mi jeszcze trochę tych pyszności.Myśl o jeżynach z zeszłego roku przypomniała mi o cieście
Pożeraczka, czyli raz adobrzechciałam jednak niczym zakłócić idealnie kremowej konsystencji.Przygotowałam je z malin, które sami zebraliśmy w lesie, narażając się na ataki ze strony wielgachnych pokrzyw i straszliwie strasznych pająków. Udało się zebrać raptem trzysta gram; poza tym nie były specjalnie zachwycające. Małe, troszkę zgniecione, średnio słodkie. Na lody jednak - idealne.Lody malinowo-rozmarynoweSkładniki:(na 800 ml lodów)300 g malin200 ml mleka3
Pożeraczka, czyli raz adobrzeurozmaicić. Hmm... Może by tak mlekiem w proszku? Smakowałaby wtedy z pewnością zupełnie wyjątkowo! A do tego chrupiąca, intensywnie pachnąca orzechami kruszonka. O tak, to nie może się nie udać! Jednak zanim drożdże nadawały się do użycia, zmieniłam koncepcję. Chciałam mleczny smak chałki uwydatnić, nie stłumić orzechami. Przypomniałam sobie o mlecznej kruszonce, którą widziałam kiedyś na blogu Cukrowej Wróżki
Pożeraczka, czyli raz adobrzezapominają, ile mają lat. Wszyscy biegaliśmy od jednej atrakcji do drugiej, piszczeliśmy, kiedy wiatr porywał nam szale w czasie przejażdżki kolejką i wybuchaliśmy szczerym, głośnym śmiechem, gdy komuś nie udało się umknąć przed wodną pułapką. Mimo nienadzwyczajnej pogody, bawiliśmy się świetnie. Na początku padało, później na szczęście się przejaśniło. No i ogromnym plusem wypadu w październiku jest fakt, że jest
Pożeraczka, czyli raz adobrze