ciasto drożdżowe. Ciepłe i świeże prosto z piekarnika są najlepsze. Potem ewentualnie można je lekko odgrzać w mikrofalówce i cieszyć się niczym nie zastąpionym drożdżowym puchem i smakiem. Do przygotowania około 12-14 drożdżówek 1/2 szklanki cukru 2 jajka 1/3 szklanki oleju 1/2 kostki drożdży 1/2 szklanki mleka 600 g mąki pszennej
Jadło i czytadłopantera . W drodze powrotnej zrobiłam sobie mały przystanek na zakupy, i po piętnastu minutach, gdy wyszłam ze sklepu, całą okolicę, łącznie z moim autkiem, zdążyła pokryć cienka warstwa białego puchu. Wielkie płatki powoli wirowały, lądując na zaskoczonych twarzach. Do wieczora jednak wszystko się stopiło, a później zamarzło, co zaowocowało moją poranną przegraną walką z drzwiami do samochodu. W efekcie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeŚwięta już tuż tuż.... zapewne i u Was czuć już ich namiastkę i przygotowania ruszają pełna parą. Wyglądam za okno, jedynie ogromu białego puchu brak by poczuć, że za kilka dni nadejdą święta .... Pewnie w każdym domu jest inna tradycja co do pyszności obowiązujących na świątecznym stole. W moim domu nie ma świąt bez bigosu :) Dlatego już dzisiaj zapraszam
Kulinarny Świat Konczi i Szpileczkispokojem. Płatkiem śniegu na nosie, nogami w zaspie i białą czapą dachu. I jest początkiem. Dźwięków i radości. Skrzypnięć pod śniegowcami, gdy brodzimy w mroźnym puchu. Śmiechów i nawoływań, gdy suniemy na sankach aż na skraj ciszy. Jest tłem. Wyostrza dźwięki i kolory. Jest skupieniem. Zbiera myśli w jeden bukiet. Jest wszystkim tym, czym
KUCHARNIArównież zauważyłem, że pojawiła się nowa twarz w popularnym dla mnie lokalu. Sympatyczna, uśmiechnięta, nieco zagubiona kelnerka zaatakowała nas dużą kartą z menu jeszcze zanim zdążyliśmy się otrzepać z puchu śnieżnego, który przytargaliśmy ze sobą. Odpokutowała jednak swoje natarcie udzielając mi odpowiedzi na trudne pytanie, co do gatunku koniaku, który był użyty do przygotowania zamówionego drinka. Mistrzostwo! Koniak
BaRepasczym to polega i co po kolei się działo na moich włosach, bo tych informacji jest już pełno w internecie;) Mnie zależało na odżywieniu włosów, ułatwieniu układania, pozbyciu się puchu i oczywiście prostych włosach bez użycia prostownicy. Uzyskałam wszystkie z moich oczekiwań:) Jedyne co, to teraz muszę sprawdzić jak będą się zachowywać moje włosy i na jak długo starczy
Cukier&Puderwolimy siedzieć w domu, okryci ciepłym kocem, z kubkiem parującej herbaty w jednej ręce i dobrą książką w drugiej. Za oknem zimno, ponuro, jeszcze nie widać otulającego wszystko magicznym puchem śniegu. Trochę boję się tego, jak zniosę nadchodzące zimno i brak słońca, za którym swoją drogą zaczynam już dotkliwie tęsknić... Postanowiłam jednak nie poddawać się jesienno-zimowej depresji i "make
Gotowanie to kochaniepuchową kurtką i śniegowcami po kolana…Szufladę wypełniają wełniane skarpety. Idzie zima. Oby była piękna. Przemieniająca krajobraz w skrzącobiały pejzaż. Pokrywająca lśniącą taflą lodu kałuże i strumyki. Otulająca białym puchem owoce jarzębiny i gałązki ostrokrzewu. Malująca nosy i policzki w czerwone rumieńce, w ulotne mgiełki parujące oddechy. Pachnąca mrozem i świerkami. Niech oprószy śniegiem hojnie zimę i bajecznie rozpocznie
Bon Appetit Małgorzatybyła najcieplejsza Wigilia, jaką zdarzyło mi się przeżyć. Kiedy więc w pierwsze Święto otworzyłam oczy i za oknem ujrzałam wszystko otulone warstwą (niezbyt grubą, muszę szczerze przyznać) białego puchu, moje zdziwienie nie miało granic. No bo jak to tak...? Taka zmiana w mniej niż dwadzieścia cztery godziny? Od niemal wiosny do typowej zimy...? Mogę sobie zadawać dowolną ilość
Pożeraczka, czyli raz adobrzeDCzyż nie cudownie? Kocham ten czas oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko białego puchu za oknem!;-)Dzisiaj pierniczyłam w kuchni przez pół dnia, hmmm dodam w mojej nowej kuchni ;-).Kochani ostatnimi tygodniami, troszkę było mnie TU mniej, wreszcie udało mi się zrealizować moje marzenie i mam własne cztery kąty. Jestem szczęśliwa i zmęczona jednocześnie. Przeprowadzka
SMYKWKUCHNIzdrowia, śpiąc). Gdy się obudziłam, moje krzywe okno w sypialni całe pokryte było śniegiem! Od razu pobiegłam do drugiego pokoju, i rzeczywiście - całe Brædstrup pokryte zostało cienką warstwą białego puchu. Pewnie szybko się roztopi, ale póki co z kubkiem gorącego kakao w dłoniach podziwiam ten magiczny, cichy krajobraz
Pożeraczka, czyli raz adobrzeMówiłam już, że do Danii wróciła zima. Brrr! Śnieg sypał i sypał, i kiedy rano wychodziłam do pracy, wszystko było pokryte białym puchem. Niesamowita, śnieżna cisza dookoła sprawiała, że jak najszybciej chciałam wrócić do ciepłego łóżka. Wieczorem siedziałam zwinięta w kłębek w rogu kanapy, z laptopem na kolanach, niecierpliwie czekając, aż będę mogła spróbować ciasta, które właśnie rozsiewało kuszący
Pożeraczka, czyli raz adobrzetylko trzyma się nieźle, ale ciągle go przybywa. I choć temperatura oscyluje w okolicach zera, sypie tak intensywnie, że co rano w parku wita nas gruba warstwa świeżego puchu. Hmm... Zastanawiam się, jak właściwie będzie wyglądać Wielkanoc w tym roku...? Póki co zdaje się, że zdecydowanie lepiej niż ostatnie Boże Narodzenie...Żeby odciągnąć Waszą uwagę chociaż troszkę od niesamowitych widoków
Pożeraczka, czyli raz adobrzenieba powoli spływały ogromne, białe płatki, tańcząc i wirując w świetle latarni. Niebo miało charakterystyczny dla miast zimą różowawy odcień, a chodniki przykryte były nienaruszoną ludzką stopą warstwą białego puchu. Delikatnego, zimnego... I ta cisza... Zatrzasnęłam okno z naburmuszoną miną. Dziś rano śnieg zdążył w dużej mierze stopnieć, ale niebo ma ciągle ten złowrogi, szary odcień wieszczący
Pożeraczka, czyli raz adobrzesię ze śniegiem i dzwoneczkami. Nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale noszę w sobie głębokie przekonanie, że cały dwunasty miesiąc roku powinien upływać nam oprószony białym puchem. Takim miękkim i skrzypiącym pod stopami. Gdzie zimę czuć każdą porą skóry. Lubię tak. Tymczasem owszem, zrobiło się zimno i wyciągnęłam mój czerwony płaszcz, w którym wyglądam jak niedorobiony Mikołaj
Pożeraczka, czyli raz adobrze