pudru1 łyżeczka aromatu śmietankowego1 cukier waniliowy Gellwe2 kieliszki likieru śmietankowegoPolewa:1 tabliczka czekolady mlecznej50g margaryny0,5 szklanki mleka 3,2%Migdały mielimy na mączkę (ja użyłam blendera), do gotowego "puchu" dodajemy likier, aromat, cukier puder i niezmielony cukier waniliowy (dodaje efekt chrupania) i wszystko dokładnie mieszamy tak aby powstała masa (na początku może wydawać się zbyt sucha - nic bardziej mylnego
Emcia Pichcizwątpiłyśmy w to ani na chwilę i wiedziałyśmy, że sobie o nas przypomni! (; U nas przyszła wczoraj wieczorem, dzisiaj od rana cała powierzchnia za oknem jest pokryta białym puchem.. I byłoby pieknie, gdyby tak mocno nie wiało i sypało.. no właśnie, tak to jest:, że zawsze nam coś nie pasuje.. No, bo w końcu człowiek to istota
Symfonia SmakówPada snieg. Tej zimy nikogo to juz nie dziwi, bo pada co jakis czas.Rano szukamy swego samochodu pod pierzynka z bialego puchu. Brodzimy w sniegu w drodze na parking. Jedynie Viki cieszy sie z trwajacej zimy. Sanki i niebieski kocyk ciagle czekaja w gotowosci. Viki nie daje im odpoczac.Ja ciesze sie z dni kiedy sweci slonce. Lubie gdy lekki mroz
Przysmaki KarolkiSpogladam przez okno.Zawsze gdy gotuje lubie obserwowac jak na dworze toczy sie zycie.Mini gorka przed blokiem roi sie od dzieci z saneczkami.Chcialabym byc dzieckiem. Moc wytarzac sie w bialym puchu albo zrobic bitwe na sniezki.Zamiast tego w moich dloniach laduje kolejna porcja lepkiej masy, z ktorej powstaja kragle klopsiki. Wymyslilam je sobie jakis czas temu przy okazji pierogow z kasza
Przysmaki Karolkinawet nie notuję wpadek :) - po trzecie zakochałam się z żurawinie , zarówno w deserach jak i w innych daniach No i o to powstał taki oto sernik zasypany białym puchem jak krajobraz za oknem . Popękany wierzch ciasta jest podobno oznaką ,że coś poszło nie tak ... jak dla mnie takie pęknięcia są niezwykle urocze i nie ujmują
Malinowa KawiarenkaIdą, idą, ale coś takie w tym roku szare.A gdzie śnieg? Oby spadł do Wigilii.Nie wyobrażam sobie braku białego puchu,lekkich mokrych płatków, przylepiających się do czapki.Marznące dłonie, uśmiechnięte rumiane twarze.A tu co? Szaro, buro, wietrznie i deszczowo.Nastrój świąt też jakoś zanikł. Te ozdoby wystawiane ponad miesiącprędzej, straciły już swój urok. Nie czuję tegorocznych świąt.Postanowiłam więc wprowadzic
W kuchni Karmel-itkiŚnieg. Sypie i sypie, i coś mu się przestać nie chce. Cały świat spowity białym, lepkim puchem. Śniegowe chmury, ciężkie i szare wiszą na nieboskłonie. Przybywają kolejne centymetry śniegu. Z przyczyny takiej, a nie innej, dziś nawet nie mogłam się wydostać do szkoły. W połowie drogi pociąg mój stanął i ani myślał jechać dalej. Musiałam wrócić
W kuchni Karmel-itkiSzukam wzrokiem białego puchu, chociaż jego śladów. W tym roku mamy grudniową jesień. Czekam z niecierpliwością małego dziecka, aż w końcu biała kołdra otuli świat, zakrywając szarość i zwykłość codziennego świata. Aż drzewa i krzewy, całe miasto, wyglądać będą jak na zimowej pocztówce. Aż ślady sanek prowadzić mnie będą do najbliższego parku. Aż małe rączki ulepią z radością bałwana
W kuchni Karmel-itkiprzyklejonym nosem do szyby, wpatruj się w dwie wrony tańczące na podwórku. Stroszą piórka, niczym wojownicy szykujący swe miecze do walki. Nie ma śniegu, za którym tęsknię. Biała połać puchu zakrywa całą szarość codzienności, która nas otacza. Oczyszcza atmosferę i międzyludzkie stosunki. Maskuje niedogodności, niedoskonałości, nadając im nieskazitelności. Wszystko wtedy jest tak proste, tak gładkie i jasne. Do momentu
W kuchni Karmel-itkiZziębnięty nos, zmarznięte uszy. Ale nic, mimo śnieżnych zasp, padającego białego puchu, drepcze do kiosku, obatuchana w gruby szal. Idzie twardo, po gazetę. Coś jej świta, że chyba miała się tam pojawić. Coś jej się wydaję, że miał być tam z nią wywiad.Ci, którzy śledzą "W kuchni Karmel-itki" na Facebooku już wiedzieli wcześniej. Pewnego styczniowego dnia, redaktor z lokalnej
W kuchni Karmel-itki