do pracy - 13340 przepisów (strona:690/890)

pytasz smutno. "Nie miałam czasu" - ona rzuca znad książki. "Jak to? Przecież Ty zawsze masz coś dobrego..." Z racji ciągłego zabiegania, wiecznego zajęcia, ciągłej nauki do matury, prawa jazdy, pracy dorywczej muszę znaleźć choć chwilę dla siebie. Wtedy zawsze poświęcam ją kuchni. Jednak nie zawsze jest ona tak długa, aby ugotować obiad i jednocześnie stworzyć coś słodkiego. Niestety jestem łasuchem

paczce. Tak to się ostatnio dzieje, odkąd w gazecie lokalnej pojawił się WYWIAD. Nawet w spokoju nie można zakupów na kolację zrobić. To tak, jakby mi ktoś w pracy przeszkadzał! A później pretensje, że na blogu dawno nic nie było.   SAŁATKA ZE SZPINAKU Z GRUSZKĄ, SŁONECZNIKIEM I SEREM CAMEMBERT. /autorski;/ na 2 porcje 1/2 paczuszki słonecznika łuskanego 1/2 opakowania

napisał w adresowanym do mnie liście (wiadomo, że to wielki cudzysłów w tym miejscu jest) : "Jednakże nie samą butelką bloger żyje...". Stąd postanowił podarować nam drobiazgi, które zdecydowanie ułatwią pracę, szczególnie w terenie. 1) Świetna torba na laptopa w kolorze jeżynowym. Bardzo kobieca. 2) Myszka. Jest niesamowicie poręczna i lekka. Już towarzyszy mi w poruszaniu się po czeluściach internetu

jury nie było złośliwe aż tak bardzo, dawało cenne porady i wskazówki, co zrobić, aby nasze dania ulepszyć. Pozwala to rozwinąć skrzydła w późniejszym czasie i dodatkowo ułatwia naszą pracę w domowym zaciszu. Za to uwielbiam ten konkurs - można z niego wynieść naprawdę wiele.Poza tym, szef kuchni hotelu - Maciej Kopczyński, dał się poznać jako nie tylko znakomity kucharz i cukierni

zdjęciu potrawy musi pojawić się karteczka z następującą informacją "KONKURS U KARMEL-ITKI" . Przepisy bez zdjęcia lub ze zdjęciem bez karteczki nie będą brane pod uwagę. 6. Prace należy przesyłać w dniach od 16.04. 2014 do 16.05.2014 , do godziny 23:59 , podając jednocześnie w treści imię, nazwisko, dane adresowe, adres bloga (jeśli posiadasz) oraz odpowiedzi na pytania: Za co lubisz

Dlatego postanowiłam je upiec :] Są bardzo łatwe w przygotowaniu, jedyny kłopot to wycięcie kształtu zająca z tektury, który później wycinam z rozwałkowanego ciasta. Niestety nie udało mi się (przez pracę) zrobić wzoru do wydrukowania, ale myślę, że każdy sobie poradzi z tym rysunkiem, a jeśli nie, internet obfituje w różne zajączkowate kształty. WIELKANOCNE ZAJĄCZKI. /własny;/ na 15 zajączków średniej

Wiosna, wiosna, wiosna - ach to Ty! Pamiętacie tę piosenkę? Kiedy rano wstaję do pracy, miasto jeszcze śpi, ale nie słońce - budzi się, oświetla wszystkie zakamarki ospałej po nocy miejscowości. I zawsze, gdy spoglądam na tonący w lekkim porannym blasku świat, nasuwa się właśnie ten fragment. KREM Z SELERA. /własny;/ na 1l kremu 3 bulwy selera

smakują tak perfekcyjnie, nawet nie przeszkadza piach pomiędzy zębami. Są słodkie, bo dojrzewające na słońcu, wielkie, chociaż nie faszerowane sztucznymi nawozami. Są moje i wiem, że zrodziły się dzięki pracy rąk moich dziadków i moich. Pierwsze podejście i... ponad 3 kg wielkich, dorodnych i soczystych truskawek wpadło do miski i zawitało do stęsknionej za nimi kuchni. Muszę no pomyśleć

śniadaniowy klasyk. Po wersji do picia , znów jej odmieniona odsłona – pieczona i do tego mobilna wersja owsianki. Owsiane batoniki z truskawkami możemy zabrać ze sobą do szkoły i pracy na drugie śniadanie. Pasują także na zdrowy deser. Jest to przepis, który można dowolnie modyfikować – zamiast truskawek możemy dać np. jagody, zamiast orzechów – tahinę lub masło orzechowe

końcu dorobiłam się pierwszych przyborów kuchennych w USA i zaczynam gotować! Z braku czasu będę gotować z 2-3 razy w tygodniu, zazwyczaj wracam z pracy około godziny 20 i nie mam już siły na siedzenie w kuchni. Ale czasem wracam wcześniej i właśnie w te dni będę przygotowywać nowe potrawy na bloga :) Dzisiaj tylko dodatek do dań

Właśnie jestem w drodze do Nowego Jorku, na szczęście mam tu wifi, więc uznałam że to idealna okazja, żeby napisać na blogu - w końcu! Skończyłam już moją przygodę z pracą w Busch Gardens, teraz przyszedł czas na podróżowanie. Za mną już stolica USA, teraz kolej na Nowy Jork. Zawsze o tym marzyłam, a teraz to się spełnia, niesamowite uczucie

jedzenia. Wspaniałe uczucie :) Wraz z moim powrotem przyszedł czas na reaktywację bloga. Bardzo Was przepraszam, że tak go zaniedbałam, ale uwierzcie mi, że robiłam co w mojej mocy. Przy pracy w wymiarze 10-12 godzin dziennie zdarzało się, że brakowało mi czasu na zrobienie podstawowych zakupów. Nie mówiąc już o robieniu obiadów. Ale wróciłam z pełnym zapałem do gotowania

codziennie. Z kurczakiem, tuńczykiem, warzywne, z ryżem lub makaronem, wszystkie są przepyszne. Są zdrowe, syte, szybkie w przygotowaniu a dodatkowo zawsze można zapakować je w pojemniczek i wziąć do pracy lub na uczelnię. Na dzisiaj wybrałam sałatkę krabową, jedną z moich ulubionych :) SAŁATKA KRABOWA  (2 porcje) Składniki: - 8 paluszków krabowych (surimi) - 150 gram kukurydzy konserwowej - pół ogórka

cytryny oraz sezamem. Danie równie dobrze smakuje odgrzewane na drugi dzień, więc jeżeli nie dacie rady zjeść całości to polecam np. zapakowanie go do pojemnika i zabranie do pracy na drugie śniadanie

Wiecie czego najbardziej nie lubię w okresie zimowym? Tego, że jak wracam z pracy to jest już ciemno. I po zrobieniu obiadu ciężko jest mi go sfotografować przy tak słabym oświetleniu. Już dużo razy robiłam danie na bloga, którego nie zamieściłam przez brak ładnych zdjęć. Muszę więc przygotowywać je jeszcze raz, najlepiej w weekendy, żeby złapać światło dziennie. Marzę