Był to spontaniczny wymysł wypłowiałej głowy. Ile można w kółko te same sałatki wymemłane z majonezem jeść... Na sałacie rzymskiej wylądowały plastry pomidora, zielone oliwki, rodzynki
Dzieje kuchennej WiewióryW ubiegłą środę miałam wątpliwa przyjemność po raz kolejny wyruszyć do Stolicy z Synciem do alergologa. Przy okazji pan doktor sprawdził ostatnie wyniki Syncia i okazało
Dzieje kuchennej WiewióryPowróciliśmy do szkolnej rzeczywistości. Do szybkich spacerów do i ze szkoły lub też do proszenia tych życzliwych o podwózkę. Także do śniadaniowego pakowania. Na poniedziałkowe drugie
Dzieje kuchennej WiewióryW oczekiwaniu na Top Chefa, umordowana po bardzo udanych zakupach z dwójką Gnomów, zapraszam na niezwykle pyszne placki. Połączenie ziemniaków gotowanych i surowych sprawia, że są
Dzieje kuchennej WiewióryTo moja wtorkowa wariacja ostatkowa na temat ciasteczek jakie robiła moja mama kiedy byłam dzieckiem. Uwielbiałam wyjadać kakaową masę parzącą buzię prosto z garnka. Postanowiłam przepis
Dzieje kuchennej WiewióryKto powiedział, że mielić można tylko mięcho??? tym razem na niedzielny obiad postanowiłam zrobić kotlety, burgery, całkowicie wegańskie. Przepis, podobnie jak ten na surówkę, zaczerpnęłam z
Dzieje kuchennej WiewióryNie nadążam jakoś. Dzieci pochłaniają każdą chwilę. Dzięki hulajnodze szybciej mkniemy do szkoły ale za to ostatnio dwa razy dziennie. Lecę, wracam, Syncio szaleje zamiast spać
Dzieje kuchennej WiewióryMiałam zrobić ten makaron już jakiś czas temu, wczoraj przepis wreszcie doczekał się realizacji. Generalnie książka wskazuje drogę słodką z cukrem pudrem, ja poszłam w kierunku
Dzieje kuchennej WiewiórySłoneczko za oknem, wiosna w sercu, powoli również na talerzach i w kulinarnych magazynach. Najnowszy KUKBUK jest w 100% wiosenny. Na pierwszy ogień z tegoż KUKBUKa
Dzieje kuchennej WiewiórySześć lat temu o 14.35po 37miu tygodniach oczekiwania na świat przyszła mała kruszynka, nazwaliśmy ją Gabriela i pokochaliśmy najbardziej na świecie. Dzisiaj ma urodziny, świętujemy
Dzieje kuchennej WiewióryTo była intensywna sobota, przygotowania w kuchni, sprzątanie, dmuchanie balonów a potem szał, tłum, gwar, mnóstwo zabawnych sytuacji, krzyków i śmiechów. W sumie 10cioro dzieci i
Dzieje kuchennej WiewióryPamiętacie ubiegłą niedzielę? ja aż za dobrze! po bardzo intensywnej sobocie zaczęła się zdecydowanie za wcześnie (dzieciaki ostatnio szaleją i budzą się po 6ej...). Bolała mnie
Dzieje kuchennej WiewióryNadchodzi wiosna także do mojej kuchni. Pierwszymi zwiastunami były grzanki z pastą jajeczną, dzisiaj zawitała kasza jaglana z owocami, tak wiem, mrożonymi, ale wiosną zapachniało i
Dzieje kuchennej WiewióryWiem, wiem, robię sobie z gęby cholewę! miał być przepis wczoraj ale nie dali mi, no nie dali! Przepis na te pyszne bezglutenowe placuszki znalazłam u
Dzieje kuchennej WiewióryO tym cieście po prostu zapomniałam! zjadłam prawie całe sama, nie przypadło niestety do gustu pozostałym domownikom ani urodzinowym gościom Córci. Dziś znalazłam fotkę więc i
Dzieje kuchennej Wiewióry