zasadzie miałam upiec to ciacho już w piątek, ale... Najpierw okazało się, że banany, które kupiłam, wymagają chwili leżakowania. W sobotę i niedzielę byłam tak zmęczona po pracy, że nie miałam sił nawet posta o ciasteczkach napisać, a gdzie tu ciasto piec... Dopiero wczoraj zebrałam się w sobie, i zabrałam się za pieczenie. I wiecie co? Żałuję, że tak późno(...)znowu był całe ośnieżone. Psica jest śniegiem zachwycona - wsadza nos gdzie popadnie, a potem fuka i prycha. I wcale jej się nie dziwię - wczoraj z Gosią rzucałyśmy się po pracy śnieżkami. Raz się żyje, prawda
Pożeraczka, czyli raz adobrzeuwierzcie - taki krótki sen potrafi zdziałać cuda! W dodatku wzięłam gorący prysznic, i czuję się jak nowo narodzona . Mam jeszcze dłuższą chwilę, zanim będę musiała jechać po C. do pracy, więc mogę opowiedzieć Wam o moim cudnym serniku. Zanim jednak przejdę do sedna, chciałabym się pochwalić - w końcu udało mi się poskładać pewne sprawy, i jestem coraz bardziej gotowa(...)będzie miło nas znowu zobaczyć . Nie mogłam przestać się uśmiechać. Autko dzisiaj przeszło przegląd, czyli jechać możemy zupełnie bezpiecznie. A w dodatku dowiedziałam się, że dostanę nowy kontrakt w pracy, na więcej godzin, co oznacza, że pensja mi całkiem przyjemnie podskoczy. I choć dzień zaczął się niezbyt dobrze, bo od samego rana mnie zdenerwowali, to później wszystko się tak ładnie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeczułam się taka jakby pusta w środku... Może dlatego, że byłam chora, miałam gorączkę i nawet picie herbaty sprawiało mi ból. Może dlatego, że zanim C. wyszedł do pracy mieliśmy ostrzejszą wymianę zdań, a ja wcale nie chciałam się przecież kłócić. Wreszcie przyczyną może być to, że straszliwe już tęsknię za wiosną; te długie, ciemne popołudnia doprowadzają mnie niemal(...)tego dnia. Nie przypisuję temu deserowi żadnych magicznych właściwości, ale dzięki niemu się ruszyłam, i uratowałam choć część wieczoru. Potem było już tylko lepiej, a kiedy C. wrócił z pracy obejrzeliśmy najnowszy film Tima Burtona Frankenweenie , i choć łzy pociekły mi przy kilku scenach, bawiłam się świetnie. I teraz jest już dobrze, i planuję coś niesamowitego - tort podróżny . Mam nadzieję
Pożeraczka, czyli raz adobrzegłówki aż chce się jeść. Nie umiem się jej oprzeć, i już. Kiedy szłam do sklepu po cukier puder, nie myślałam nawet o obiedzie - byłam w stu procentach pochłonięta pracą nad tortem. Jednak kiedy zauważyłam brukselkę na półce od razy pomyślałam o tym, jaka jestem głodna. Niewiele myśląc, wrzuciłam opakowanie do koszyka, po czym sięgnęłam również po pierś z kurczaka(...)podniebienia. Wszystko razem skomponowało się idealnie, brukselka zdecydowanie gra pierwsze skrzypce, ale łagodnieje w towarzystwie kurczaka i sera. Pyszności! Sama zjadłam nieprzyzwoicie duży kawałek, a kiedy C. wrócił z pracy i spróbował stwierdził, że powinnam zacząć gotować obiady. I choć tarta była sporych rozmiarów, zniknęła błyskawicznie. Polecam serdecznie - może polubicie brukselkę...? Tarta z brukselką i kurczakiem Składniki: (na formę
Pożeraczka, czyli raz adobrzerozciągnę, jedyne, co mi pozostaje, to spać szybciej , jak nakazuje Tatuś. Umiecie? Podzielcie się tajemną wiedzą, proszę... Wywnętrzenia powyższe spowodowane zostały wydarzeniami sobotnimi i niedzielnymi. Otóż w sobotę, po pracy, udałam się do koleżanki w celu upiększenia (misja zakończona powodzeniem - nowy kolor włosów odjął mi pięć lat); przy okazji pogadałyśmy, pośmiałyśmy się, dziecię średnie przykleiło mi się do nogi(...)chciałam wychodzić, i chyba obie uznałyśmy popołudnie za bardzo udane. Wróciłam do domu, wzięłam prysznic, wyspacerowałam psę, poczytałam godzinkę i pojechałam po C. do pracy (w sobotę autobusy jeżdżą co dwie i pół godziny - no przecież nikt nie ma takich zasobów cierpliwości!). W rezultacie w łóżku wylądowałam w okolicach wpół do pierwszej, co, przy sprzyjających wiatrach, oznaczało ni mniej
Pożeraczka, czyli raz adobrzetylko napisałam wczorajszego posta, ciesząc się z dzisiejszego dnia wolnego, dostałam wiadomość, że byłoby cudownie , jeśli mogłabym przyjść do pracy. Cudownie jak dla kogo... Pełna optymizmu poszłam wcześniej spać, C. obudził mnie na zaledwie kwadrans, więc kiedy potrząsnął mną chwilę po siódmej rano, byłam już całkiem wyspana i przytomna. Mimo wszystko nie o takiej pobudce marzyłam... A C. spanikowany - siódma(...)jasno, Ptysia usiadła mi na brzuchu i patrzyła wyczekująco, czy się ruszę, czy jednak nie... Ruszyłam się. Znalazłam nawet czas na narysowanie kresek, czego normalnie nie robię. W pracy byłam pełna energii i nawet teraz nie czuję się senna, choć poziom żywotności powoli się obniża... Chciałam zrobić pudding czekoladowy, ale okazało się, że potrzebna jest kremówka, której oczywiście
Pożeraczka, czyli raz adobrzedalej się leje. Zakleiłam drugi. Potem trzeci. Uff, wystarczyło... C. stwierdził, że od tej pory mam jemu zostawiać mycie noży. Moja szefowa dostała ataku śmiechu, jak przed rozpoczęciem pracy dokładnie obklejałam sobie paluszki. Koleżanki parskały i krztusiły się udając, że mi współczują. Wiecie, jak ciężko się pisze na klawiaturze z trzema palcami w plastrach...? Co właściwie zrobiłam? Chciałam doszorować(...)kokosową wyłożyć na schłodzony spód. Piec w 180 st. C. przez 20-25 minut, aż wierzch nabierze złotobrązowej barwy. Ostudzić. Ostudzone ciasto pokroić w kwadraty. Smacznego! C. wrócił z pracy w okolicach czwartej rano, a ja, po południowej drzemeczce, dzielnie na niego czekałam. Po północy zabrałam się za wyrabianie ciasta na bułki na dzisiejsze śniadanie. Jak ja kocham wolne soboty
Pożeraczka, czyli raz adobrzewrześnia - ostatnią powieść z cyklu. Poprzednie bardzo mi się podobały, nie zawiodłam się i na tej. Po śmierci męża pani Sauvelle nie może sobie poradzić. Choć wróciła do pracy, długi jej zmarłego ukochanego ciągle ją prześladują. I choć prawdziwi przyjaciele - a niewielu ich zostało - starają się pomagać, jak mogą, nic nie idzie w dobrym kierunku. Aż do momentu, kiedy(...)niespodziewanie dostaje propozycję pracy ochmistrzyni w domu ekscentrycznego wynalazcy. Lazarus Jann poświęcił swe życie produkcji zabawek - Cravenmoor, jego rezydencja, pełna jest mechanicznych stworów, które zaczynają się nagle ruszać, a z ciemności błyskają szklane oczy... Pani Sauvelle, nie mając wyboru, przeprowadza się do nadmorskiej miejscowości razem z dwójką dzieci - Irene i jej młodszym bratem Dorianem. Lazarus okazuje się przemiłym człowiekiem - podejmuje
Pożeraczka, czyli raz adobrzeJuż bardzo, bardzo, bardzo dawno nie piekłam w moim ulubionym pieczeniowym towarzystwie. Wakacje, problemy w pracy - to wszystko nie sprzyjało planowaniu przepisów, żeby pasowały do wspólnego kalendarza. I tylko smutno mi się robiło za każdym razem, gdy czytałam o boskich słodkościach, które wszyscy razem przygotowywali... Kiedy jednak zobaczyłam sernik czekoladowy w październikowych propozycjach wiedziałam, że choćbym na głowie miała stanąć(...)oryginale żelatyny dodaje się do masy serowej, a dopiero potem ją dzieli - bałam się jednak, że zanim pierwsza warstwa zastygnie, dwie pozostałe zdążą się ściąć... Uprościłoby to nieco pracę, ale nie jestem pewna, czy to dobre rozwiązanie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeJuż niemal zapomniałam, że miałam urodziny, a tu jeszcze znalazłam jedno urodzinowe ciasto. To zostało na mnie wymuszone obietnicą złożenia życzeń - bo, moi drodzy, żeby zasłużyć na życzenia w pracy, trzeba przynieść coś słodkiego... A ponieważ moje koleżanki lubią serniki, pomyślałam, że to idealna okazja, żeby jakiś przygotować. Długo szukałam. Naprawdę długo. Chciałam ciasto na tyle neutralne w smaku, żeby(...)migdałowy - to przecież zasmakuje każdemu. Z mielonymi migdałami, co oznacza, że będzie miał ciekawą strukturę, troszkę inną od tradycyjnych, gładkich serników. Z odrobiną alkoholu, która sprawi, że dzień w pracy nie będzie się tak dłużył (wiem, wiem, cały alkohol wyparował podczas pieczenia, ale siła sugestii jest wielka). I wreszcie z niteczkami karmelu, co oznacza, że wzbudzi wielkie oooch! I wiecie
Pożeraczka, czyli raz adobrzejeszcze lepsze. Moja kolekcja powieści Gaimana się poszerza, i wiem, że nie skończę, póki nie przeczytam wszystkim. Bohaterem Nigdziebądź jest Richard Mayhew, londyńczyk z wyboru. Ma dobrą pracę, narzeczoną, którą uwielbia (a którą jego najbliższy przyjaciel nazywa pieszczotliwie potworem z Czarnej Laguny ), skromne, ale przytulne mieszkanie. I wszystko układa się dobrze do momentu, w którym wpada na Drzwi... A właściwie(...)znikają z życia naszego bohatera. Z początku Richard sądzi, że wszystko wróciło do normy. Okazuje się jednak, że taksówkarze go nie widzą, nie może wsiąść do metra, w pracy wszyscy patrzą na niego jak na obcego człowieka, Jessica nie może przypomnieć sobie jego nazwiska, a właściciel mieszkania wynajmuje lokal nowym mieszkańcom. Zdezorientowany Richard rusza na poszukiwanie Drzwi. I wtedy
Pożeraczka, czyli raz adobrzenajdalej. Po pewnym czasie jednak zapominam, jak frustrujące jest to zajęcie, negatywne wspomnienia bledną, i myślę sobie, jak to uroczo wyglądają takie polukrowane cudeńka... Niepomna doświadczeń, zabieram się do pracy, żeby w końcu znów skończyć w stanie bliskim furii. Napatrzę się na zdjęcia maleńkich, uroczych ciasteczek, i potem myślę sobie, że też tak mogę... A nie mogę . Niestety. Tym razem(...)powideł śliwkowych, a do tego cytrynowy lukier - czy może być coś lepszego? Migdały i marcepan to takie duńskie smaki, wiedziałam więc, że zasmakują Rodzinie C. Zabrałam się więc do pracy... Wyszła mi cała masa serduszek. Najpierw wycinałam zupełnie maleńkie, ale po jednej blasze doszłam do wniosku, że to lekka przesada, i przerzuciłam się na rozmiar m z mojej serduszkowej kolekcji
Pożeraczka, czyli raz adobrzetrzy latka. Hmm... Ani dużo, ani mało, tak w sam raz. Chyba właśnie na tyle się czuje - jeszcze daleko jej do ideału, jeszcze nie znalazła swojej ostatecznej formy, dużo pracy przed nią, ale także mnóstwo radosnych chwil, cała masa odkryć i tych pierwszych razów . Ma już jednak odrobinę doświadczenia, wiec, co, jak i z czym, zna swoje miejsce, ale też(...)tortu, nieco go ożywiając. Na wierzch krem maślany na bazie bezy szwajcarskiej - lżejszy niż tradycyjny maślany, ale też dość czasochłonny. Robiłam go kiedyś bez Wally'ego, ciężka to była praca... Ale efekt wynagradza wszystko - idealny do zdobień, znakomicie trzyma formę swoją i ciasta. Najbardziej jestem zadowolona z jabłek w karmelu. Miałam na takie ochotę od dawna, a małe jabłuszka prezentują
Pożeraczka, czyli raz adobrzelodówki i zaczęłam pisać. Bo niby co innego miałabym robić...? Na osłodę poniedziałku mam babeczki - dla Was, bo tutaj już nic nie zostało. C. poprosił o ciasto do pracy. Najlepiej marchewkowe - nie mam pojęcia, skąd mu to przyszło do głowy. Najpierw myślałam o formie kwadratowej, gdzie ciacho można by pokroić na zgrabne kwadraty, jednak w gazetce Pieczenie jest proste(...)przepis - orzechy laskowe do marchewki pasują bardzo. Nie wahając się, właśnie te upiekłam. Trochę czasu zabrało mi lepienie marcheweczek, ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Babeczki wyglądają cudnie, w pracy ponoć zrobiły furorę, i odezwały się niezadowolone głosy, że nie ma szans na dokładkę. Mam już zamówienie na kolejne ciasto, ale najpierw muszę się poczuć mniej przeziębiona... Babeczki marchewkowo-orzechowe
Pożeraczka, czyli raz adobrze