rewelacyjny. Pieczenie zajmuje sporo czasu, pod koniec trzeba puddingu pilnować - powinien mieć konsystencję sernika - ścięty wierzch, ale przy poruszeniu blaszką powinien lekko drżeć. Ostudzony i dobrze schłodzony, z dodatkiem bitej śmietany smakuje rewelacyjnie - bardzo czekoladowy, choć czekolady jest tam niewiele, trochę słodki, w dużych ilościach mógłby być zamulający. Trochę jak budyń, ale gęstszy, bogatszy. Myślę, że dobrze smakowałby w sezonie
Pożeraczka, czyli raz adobrzetajemnicy Wam wyznam, że kilka dni temu mi się przyśniło - dokładnie wiem, jaki efekt chcę osiągnąć, i miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie tak, jak sobie zaplanowałam. Będą truskawki, bita śmietana, delikatny biszkopt i... Mam nadzieję, kropka nad i . Póki co zapraszam Was na deser, właściwie zupełnie nie urodzinowy. Pewnego pięknego dnia oglądaliśmy jakiś program kulinarny
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWpadłby ktoś na to, że deser może być niesłodki...? Mi się taka idea w głowie wręcz nie mieści, no chyba, że zjemy schabowego po naleśnikach z bitą śmietaną i truskawkami. Piszę o tym, bo zaczęłam się zastanawiać, jak zupełnie inne znaczenia nadajemy tym samym słowom. Dla jednego deser musi być w pucharku, inny powie, że ciasto też, jak najbardziej
Pożeraczka, czyli raz adobrzestado . Okazało się, że niepotrzebnie, z połowy składników wyszło mi bowiem zaledwie sześć babeczek. Zniknęły niemal szybciej, niż się piekły. Krem przygotowałam na bazie serka kremowego, połączonego z bitą śmietaną i cukrem waniliowym. Nie jest słodki, ale dobrze współgra ze słodkimi babeczkami. Całość bardzo mi smakowała - delikatne, mięciutkie, wilgotne babeczki, w których smak szpinaku nie jest wyczuwalny ani trochę
Pożeraczka, czyli raz adobrzeostatnie, czerwone laski. Truskawek póki co wszędzie pełno - duńskich, słodkich i tak pysznych, że nie mam serca ich zapiekać. Zamiast tego zjadam je prosto z koszyczka lub podaję z bitą śmietaną. W końcu jednak zdecydowałam się na ciasto - nie byle jakie, bo bezę. Z kakao. Nie tak dawno Ansia narzekała, że jej kakaowa beza nie chce wyjść
Pożeraczka, czyli raz adobrzelodówce. Hmm... Jak widać, i profesjonalistom zdarzają się wpadki. Ciasteczka naprawdę są wspaniałe - chrupkie ciasto francuskie, do tego naprawdę słodki - choć bez cukru - krem marcepanowy, całość zwieńczona delikatną bitą śmietaną i kwaskowym rabarbarem, świetnie równoważącym słodycz nadzienia. Delikatne, a jednocześnie zaskakująco sycące. Idealne na pożegnanie rabarbarowego sezonu - choć ja jeszcze w tej kwestii nie powiedziałam ostatniego słowa. Ciasteczka kopenhaskie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeUwielbiam bezy. Mega słodkie - praktycznie sam cukier, z niewielkim dodatkiem białek. Mają jednak w sobie coś uzależniającego - chrupiące z wierzchu i delikatnie ciągnące w środku, najlepiej z górą bitej śmietany i świeżymi, orzeźwiającymi całość owocami. Klasyczna Pavlova podbiła moje serce, kiedy pierwszy raz jej spróbowałam. Od tamtej pory upiekłam ich całkiem sporo, w różnych wariacjach smakowych i kolorystycznych. Moja ukochana
Pożeraczka, czyli raz adobrzewyłożyłam na blachę. Kciuki zacisnęłam, i czekałam, co będzie. Efekt? Beza idealna. Troszkę się skubana przyrumieniła, ale wyszła idealnie chrupiąca z wierzchu, i cudownie piankowa w środku. Obłożona bitą śmietaną z dodatkiem cukru waniliowego i górą malin, dosłownie rozpływała się w ustach. Coś cudownego! Mówię Wam - idealny letni deser... I tak, wiem, niedawno była Pavlova na blogu. Ta jednak jest
Pożeraczka, czyli raz adobrzemnie oczarowało - jagody delikatnie zatopione w masie serowej, całość przykryta kawałkami ciasteczek z czekoladą, podana na czekoladowym, chrupkim spodzie. Mmm... A kiedy przeczytałam, że do masy sernikowej dodajemy mnóstwo bitej śmietany i mocną herbatę, przepadłam. Kiedy więc w końcu wpadły mi w ręce borówki amerykańskie (o jagodach to mogę sobie pomarzyć...), od razu zabrałam się do dzieła. Ciasto przygotowuje się
Pożeraczka, czyli raz adobrzewilgoć z kremu i owoców. Krem jest leciutki, pyszny i niesłodki, a kawałki mandarynek i galaretki urozmaicają całość. Do tego kwaskowy, budyniowy curd, który jest pyszny zaskoczeniem między warstwami bitej śmietany. Na wierzchu krem maślany, który ładnie trzyma całość, ale jak napisałam wyżej, nie jest on koniecznością. Całość nie jest trudna, ale dość czasochłonna - biszkopt musi mieć czas
Pożeraczka, czyli raz adobrzebyć nieco mdłe... Myślę, że wspaniale sprawdziłyby się kwaskowate wiśnie. Spód tym razem to niezawodne kruche ciasto od Michela Roux (z jego Ciast pikantnych i słodkich ). Na wierzchu chmura bitej śmietany z dodatkiem galaretki, dzięki temu jest bardzo świeża w smaku. Na wierzch reszta owoców (można dać więcej, ja nie miałam) zanurzonych w galaretce - dzięki temu ładnie się błyszczą
Pożeraczka, czyli raz adobrzelekko go zmieniając. Musy przygotowałam na podstawie musu Ani , który zachęcił mnie delikatną strukturą na zdjęciach. Najpierw jagodowy, najciemniejszy, potem truskawkowy, a na wierzchu słodki waniliowy. Całość przykryta chmurą bitej śmietany i górą pachnących truskawek, obłożona biszkoptami (których mi nie starczyło, więc sięgnęłam po waflowe rurki) i obwiązana błękitną kokardą pojechała do koleżanki. Muszę przyznać, że ciasto zrobiło odpowiednie wrażenie
Pożeraczka, czyli raz adobrzegazetce Pieczenie jest proste , nr 1/2013 i od dawna miałam na niego ochotę. Ten śliczny, różowiutki kolorek, intensywna barwa świeżych malin, kruchy spód i wierzch z idealnie białej bitej śmietany... Wygląda zjawiskowo. Można zamiast kruchego spodu zrobić zwykły spód z pokruszonych ciastek. Można dać dowolne owoce sezonowe: jagody czy pokrojone na mniejsze kawałki truskawki. Można kombinować do woli
Pożeraczka, czyli raz adobrzespecjalnego, doprawdy. Ta za to... Mmm , zupełnie nowe doznania. Smak białej czekolady jest bardzo wyraźny, do tego aromatyczne przyprawy i delikatna nuta dyni, która nadaje również ślicznego koloru. Góra bitej śmietany - i tak, moi drodzy, temu nie można się oprzeć! Szczególnie w chłodny, jesienny wieczór, gdy wiatr szaleje za oknami, a krople deszczu równomiernie stukają w szyby... Polecam Wam ogromnie
Pożeraczka, czyli raz adobrzesyrop dyniowy, w którym, gwarantuję, zakochacie się bez pamięci. Rok temu zaprzyjaźniłam się z kawą dyniową . Pachnie fenomenalnie, smakuje jeszcze lepiej. Taka kawa-deser, z górą bitej śmietany. Delikatna dyniowa nuta, mnóstwo rozgrzewających przypraw. Idealna po długim spacerze, gdy za oknem ciemno i zimno. Problem jednak był z nią prosty - każdorazowe przygotowanie całości zabierało mi za dużo czasu; nie zawsze
Pożeraczka, czyli raz adobrze