Jeżeli na samą myśl o surowym mięsie wasza wrażliwość wyjeżdża windą na ostatnie piętro i womituje przez barierkę, ten wpis nie będzie dla was. Jednak w skrytości ducha liczę na to, że przewalczycie wstręt i przygotujecie na zbliżające się hulanko noworoczno–karnawałowe tą najpopularniejszą polską przystawkę. Jak wiadomo, nic tak nie wchodzi pod wódkę, jak tatar. Tatar, czyli befsztyk tatarski. Tak, moi Państwo, dzisiaj będziemy jeść jak ludy dzikie – surowiznę. Legenda głosi, że Tatarzy wozili pod swoimi siodłam... czytaj dalej...