Niedawno mój zachwyt wzbudził jabłkowy kołacz. Zajadałam ze smakiem, siedząc pod zwisającymi z sufitu pająkami, w świetle świecących dyni i lampionów. Celebracja Tego kontrowersyjnego w opinii wielu dnia, w moim przekonaniu nie jest godna potępienia. Nie przypisuję jej jakiejkolwiek ideologii. Dla mojej córki to możliwość spotkania się z przyjaciółmi i bezkarnego wypaćkania twarzy cieniami do powiek, tuszami i kredkami. Dla mnie, to pretekst do spotkania z bliskimi przy drinku z pływającym okiem. Lub do spotkań r... czytaj dalej...