Przepis na : obiad
Aparatu foto wciąż brak, a tu w lodówce czeka serniczek Davida Lebovitza w kolejce do sesji... ale jakoś sobie radzę:) Byle do wtorku...Zupy goszczą na moim stole rzadko... może i zbyt rzadko, ale za oknem powoli robi się wiosennie, słychać nawet inne ptasie dźwięki niż tylko "kra" i naszło mnie na szczawiową. Nie wiem jak to wszystko co do tej pory napisałam się ze sobą wiąże, ale mam przeczucie, że jakieś powiązanie jednak jest :)Szczaw ze słoiczka, bo o świeży trudno o tej porze roku :) Nie dodawajcie od... czytaj dalej...