Była sobota i był plan, i piknik był rodzinny, i ledwo żywa dotarłam do domu. W planach już od czwartku miałam pierogi. Do szpinaku wciąż przekonać się jakoś nie mogę ale jest jedna forma w jakiej go uwielbiam. Farsz z fetą, szpinakiem i czosnkiem! Pierogi lepiły trzy pary rąk, dzieciaki pomagały mi a ja pomagałam im, najpierw w wykrawaniu kółek, potem w sklejaniu, a na koniec w krojeniu czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)