Wielkimi krokami zbliżają się Święta. To dla nas czas rodzinny, z pysznym jedzeniem i prezentami. Co roku nie mogę się go doczekać. Remont dobiega końca i wreszcie mogę zacząć planować co przygotuję dla swoich bliskich. Na liście potraw do wypróbowania pojawiły się między innymi bułeczki. Nie ma w nich dziwnych składników, niepokojących dodatków. Ni to słodkie drożdżówki, ni to po prostu bułeczki śniadaniowe. Świątecznej mocy nadają im suszone owoce :) Przepis na nie znalazłam w książce "Slow life z widokiem n... czytaj dalej...
Dieta, przeznaczona do 5 posiłków dziennie. Niewiele zasad, poza dokładnym liczeniem kalorii.
Czytaj dalej...Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)