Ostatnio jadam więcej ryb. Szczególnie smakuje mi wędzony pstrąg. Zamiast zwykłej pasty z twarogiem, na sobotnie śniadanie przygotowałam lekką sałatkę. Bardzo mi ta kompozycja przypadła do gustu. Składniki: mięso z wędzonego pstrąga - użyłam 125 g w opakowaniu 3 jajka ugotowane na twardo spora garść delikatnej sałaty (użyłam batawskiej) pęczek rzodkiewek 1 szklanka ugotowanej zielonej fasolki szparagowej kilka suszonych pomidorów
Czerwień i błękitgotów przyjąć 6 osób. Lubię, gdy go rozsuwamy, gdy dostawiamy krzesła, bo gotów jest na przyjęcie nawet 20 gości. Stół przyciąga nas nieustannie. Na poranną kawę. Na śniadanie. Na ważne rozmowy. I zwykłe pogaduszki. Na kolejną partię ulubionych gier. Na wspólny posiłek. Na samotne chwile zadumy. Na widok za oknem. Na ptasi koncert - ten ranny
KUCHARNIAniż zwykle gości, po bliższe i dalsze spacery, słodkie i niczym nie zmącone lenistwo oraz liczenie gwiazd na wreszcie bezchmurnym niebie. Cudownie było zapomnieć o zegarze, zamienić obiad na śniadanie i zjeść go jeszcze w piżamie, pochłonąć bardzo nierozsądną, ale jakże wskazaną w ten upał ilość lodów, a potem smażyć kiełbaski na ognisku. Jeszcze wspanialej było pożegnać
KUCHARNIATworzy idealne tło do ciasta. Chlebek imbirowy ze znalezionymi we mgle jabłkami pięknie pachnie korzeniami. Otwieram słoik jabłkowego musu, który dzięki rozmarynowi zyskał wyjątkowy, jesienny smak. Późne śniadanie. Z mgłą za oknem. Z ciepłą herbatą. Imbirowym chlebkiem. Jabłkowym musem. Rozgrzewa od środka, tam gdzie ukryła się zziębnięta i pełna niepokoju dusza. Przywraca równowagę. Dodaje energii, cudownie
KUCHARNIAnawet dość często. Wiele z nich to prezenty niematerialne i te sprawiają mi równie wiele, a może nawet i więcej, radości. Lubię sobie sprezentować niespodziankę w postaci np. sobotniego śniadania w pewnej niezwykle uroczej kawiarni, której nie miałam okazji dawno odwiedzić. Ostatnio mi się to udało i smakowałam ten prezent przez niemal dwie godziny. Piękna muzyka, cudowne światło, poranny
KUCHARNIAoczyszczania skóry. Wybierając za temat do TU I TAM jadalne kosmetyki, chciałam zwrócić Waszą uwagę na to oblicze jedzenia, o którym rzadko myślimy. Jedzenie wciąż traktowane jest stereotypowo - śniadanie, obiad, kolacja. A przecież połączenie kilku prostych składników daje tak wiele innych możliwości, które nie tylko wspaniale smakują, ale cudownie poprawiają samopoczucie, że o upiększeniu już nie wspomnę. Wybrałam przepisy
KUCHARNIAniezwykłej muzyki. Prostych i szczerych słów. Sobota. Dobry dzień. NIEDZIELA: Nareszcie się wysypiam. Nie daję się ponieść porannej gonitwie, by zdążyć tu i tam. Długie i leniwe śniadanie. Obiecany samej sobie spacer do ukochanych miejsc Miasta. Poranny rześki chłód. Miejskie migawki. Ciepło mijanych kawiarni. Kłótnie mew. Bruk ukochanej uliczki. Zagadanie w tramwaju. Pogubienie przystanków. Rozmowy
KUCHARNIApoukładać. W zmarszczonych brwiach, zaciśniętych zębach, przyspieszonym kroku. W pytaniach bez odpowiedzi, nieodebranym telefonie, zgubionych kluczach, niedbałej fryzurze. W nadgryzionej w południe bułce, która miała być śniadaniem. W ziemniakach bez soli i kawie bez mleczka (choć to już nie stres, a dramat). Wszędzie. Jak mgła - oblał świat, zasłania horyzont i nie widać nic dalej. W dodatku
KUCHARNIAsmaku lata. Dojrzałego, soczystego, słodkiego, owocowego i wytrawnego, warzywnego. Lata, które inspiruje, kusi, by zrobić krok dalej, w nieodkrytą, bądź mijaną dotąd stronę smaku. Wspólne śniadania, spontanicznie przygotowywane lunche, które choć wcześniej nie planowane, naturalnie stały się dla wszystkich kolejną okazją do bycia razem przy wspólnym stole. Długie kolacje i czar opowieści przy ognisku pod najpiękniejszym baldachimem spadających
KUCHARNIAROKU W programie cztery dni pobytu, trzy sesje warsztatowe – dwie popołudniowe zakończone wspólną kolacją i jedna poranna kończąca się wspólnym brunchem. Na wszystkich uczestników codzienne rano czeka śniadanie. Każdy otrzymuje też w prezencie siedliskowy fartuch oraz smaczne upominki. Spotykamy się i gotujemy w kameralnej atmosferze, dlatego ilość miejsc jest ograniczona. Rezerwacja i zapisy do 20 września Informacje
KUCHARNIAwrześnia W programie cztery dni pobytu, trzy sesje warsztatowe – dwie popołudniowe zakończone wspólną kolacją i jedna poranna kończąca się wspólnym brunchem. Na wszystkich uczestników codzienne rano czeka śniadanie. Każdy otrzymuje też w prezencie siedliskowy fartuch oraz smaczne upominki. Spotykamy się i gotujemy w kameralnej atmosferze, dlatego ilość miejsc jest ograniczona. Rezerwacja i zapisy do 20 września Informacje
KUCHARNIAktórych jedzenie to nie tylko gotowanie, ale także magia wspólnych rozmów, podróż przez zmysły, w czasie której, kolor nabiera smaku. Podczas warsztatów przygotujemy pomarańczową kolację oraz energetyzujące, pomarańczowe śniadanie. Wszystkie potrawy są bezmięsne. Szczegóły tu - klik
KUCHARNIAsię przekonać jak doskonale smakuje podczas obiadu, który przygotowaliśmy pod okiem szefa kuchni, Adama Filipczuka . Na prowadzonych przez niego warsztatach przygotowana została także pyszna zupa z karpiem, a na śniadanie mogliśmy delektować się doskonałym pasztetem z karpia. Pomysłodawczynie Mazowieckiej Michy Szlacheckiej zadbały o to, aby każdy etap naszego wyjazdu kojarzył się z czymś dobrym do zjedzenia - prosto
KUCHARNIAwitamin i mikroelementów. Przepis zalegał w zeszycie od dawna, aż w końcu się zdecydowałam. Postanowiłam wprowadzać ją do swojej kuchni również w wersji na słono, nie tylko na słodkie śniadania i jak widać w ostatnich wpisach, udaje mi się to. :-) 100g suchej kaszy jaglanej 2 jajka (+ czasami potrzeba jeszcze dodatkowo jedno surowe) 2 cebule kilka gałązek koperku olej, sól
Szefowa kuchnisię nie rozleci.) Gotowe danie podajemy na talerz wraz z pieczywem z pestkami dyni i sokiem z pomarańczy. Widzicie teraz, że można zaczynać dzień od oryginalnego a zarazem pożywnego śniadania, które na pewno da nam siły na dalszą część dnia. Smacznego
Wspólne smaki