przytłoczył kokos, co mi osobiście odpowiadało, ale ja nie jestem jakąś ogromną fanką kokosu... Okazało się jednak, że C. go uwielbia, w związku z czym w niedzielę kupiliśmy półkilową paczkę wiórków, żebym mogła mu upiec kokosanki. Ale nie takie zwykłe, o nie... Z pewnym ciekawym składnikiem, którego póki co, nie zdradzę. Zobaczymy, co mi z tego wyjdzie. Póki
Pożeraczka, czyli raz adobrzepowidła śliwkowe sprzed dwóch lat. No i tak jakoś... Późno już, a to przecież tak długo gotować trzeba... Eee, może jednak innym razem.Poszłam dalej, wzięłam melona, dwie paczki malin, włożyłam do koszyka kremówkę i snuję się po tym sklepie, myśląc sama nie wiem o czym. Aż w końcu zrobiłam koło, i wróciłam do truskawek. Hmm... No pięć koron tylko
Pożeraczka, czyli raz adobrzeOstatnio się nieco rozszalałam z używaniem żółtek. Lody lądują w zamrażarce jedne za drugimi, były pączki i jeszcze parę drobiazgów... Będzie creme brulee, bo mam palnik, którego jeszcze nie używałam. I wszystko ładnie, smacznie nawet, tylko w lodówce zbierają mi się białka... Niewyobrażalne ilości białek. Zużywam je jak mogę, na bezę (która pierwszy raz w życiu mi nie wyszła), makaroniki
Pożeraczka, czyli raz adobrzeCiepłym, ale jeszcze nie gęstniejącym syropem posmarować ciepłe bułeczki. Zostawić do całkowitego ostudzenia. Smacznego! Ciemno, zimno... Pogoda coraz bardziej mnie zniechęca. Ale na parapecie moje orchidee wypuściły nowe pączki, i za jakieś dwa tygodnie będę miała kwiatki. Im jesień nie straszna
Pożeraczka, czyli raz adobrzejestem pewna, że nikt sobie na rózgę nie zasłużył (Mikołaj to dobry święty, za byle co rózg nie zostawia). Ja dostałam moje najulubieńsze migdały w karmelu. Całą paczkę, tylko dla mnie. Mniam, mniam... Dziękuję Mikołaju!Żeby Mikołaj wiedział, że o nim pamiętam, poczęstowałam go domowej roboty trufelkami. Moimi i Mikołaja ulubionymi - bo o smaku tiramisu. Gdy tylko wziął pierwszą
Pożeraczka, czyli raz adobrzepoprawia sytuacji - zamiast spędzać czas na wyrabianiu ciasta drożdżowego, wolę się wybrać na długi spacer do lasu, który po prostu pachnie wiosną. Powoli budzi się do życia, zielone, świeżutkie pączki na krzewach przyciągają wzrok, a dwie biedronki bezpiecznie schowane w wysokiej trawie z pewnością zwiastują coraz cieplejsze dni. W sobotę wybraliśmy się na zakupy, i w oczy wpadła mi niepozorna
Pożeraczka, czyli raz adobrzeniedawna jeszcze nie wiedziałam, że coś takiego jak zaparka w ogóle istnieje. Później gdzieś mi się o uszy obiło, aż wreszcie kiedyś zrobiłam na zaparce pączki. Wyszły pyszne, puchate i w ogóle bardzo pączkowe , ale po nich o zaparce znów zapomniałam. Aż tu nagle, któreś pięknego dnia, szukając przepisu na jakieś smakowite pieczywko, wpadł mi w oczy przepis z bloga
Pożeraczka, czyli raz adobrzeMnóstwo czasu spędzonego z Rodzinką, a także 61 słoiczków pełnych przetworów, z których znaczna część przyjechała ze mną do domu. Mam już kilka ciekawych pomysłów na ich wykorzystanie: makaroniki, pączki, a także tort, może urodzinowy...? Było bajecznie. Nie chciało mi się wyjeżdżać, choć muszę przyznać, że powrót do domu ma swój jeden zasadniczy plus - w końcu porządnie się wyspałam
Pożeraczka, czyli raz adobrzeStół wyglądał cudownie, a atmosfery nadawały migocące płomyki świec. Przy dźwiękach świątecznych melodii zjadłyśmy obiad, żeby później Connie mogła zabrać się za otwieranie prezentów. Było ich dwanaście, a w paczkach stroje dostosowane do każdego miesiąca. Była bawarska sukienka na Oktoberfest, różowa sukieneczka i walizka na lipiec, mumia na Halloween, strój pokojówki na majowe porządki. Największe wrażenie zrobił słomiany kapelusz, który
Pożeraczka, czyli raz adobrzeminut, aż beza ostygnie.Bezę przełożyć do rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdki, wyciskać dekoracyjnie na muffiny. Wierzch bezy opalić palnikiem do creme brulee.Smacznego!Mao, Tato, przyjdzie paczka! Tylko proszę się nie denerwować - tym razem to nie książki.Udało mi się wygrać u Beaty zestaw miodów - akurat by mi się przydały przed Świętami... Nic to, miody przechowują się dobrze
Pożeraczka, czyli raz adobrzeKolejna szybka, zdrowa przekąska, która z powodzeniem zastąpi batoniki, pączki, chipsy i inne zapychacze, po które sięgamy, kiedy głód nas przyciśnie. Uwielbiam dynie i jak tylko pojawią się w sprzedaży zawsze mam w lodówce porcję pieczonego puree. Pieczenie wydobywa z dyni naturalną słodycz a przygotowanie dań (zupy, ciasta, desery, placuszki…) znacznie się skraca. Dynia, tak jak orzechy
SzczyptaSmaQznajomość z nimi przypadła i jej i nam do gustu (dobrze, że nie mamy sąsiadów, bo skuszeni zapachem koczowaliby pod naszymi drzwiami non-stop). Ale impreza się kręci gdy paczka jest zdecydowanie większą, więc... :)))) na talerzu ułożyłyśmy mocno czosnkowy szpinaczek i pieczone w mundurkach ziemniaczki, które potraktowałyśmy masełkiem. Czegoś jednak jeszcze brakowało i tak oto mięsko nasze uległo urokom gorącego
Wypisz Wymalujszklanka gorącej wody- 0,5 szklanki zimnej wody- 1 jajko- 2 łyżki oliwy'- 1/2 łyżeczki soli morskiej- 1 szalotka do posypania na pierogi- masło do polania FARSZ- 1 paczka ugotowanej kaszy gryczanej- 0,5 opakowania serka ricotta- świeży rozmaryn lub ziarna czarnuszki (można pominąć) - 1 szalotka- 2 łyżki masłaSPOSÓB WYKONANIA - mieszamy mąkę z solą i wlewamy w to szklankę gorącej
Basia w kuchnisolimy i pieprzymy świeżo zmielonym pieprzem- krewetki obsmażamy po ok 2 minuty z każdej strony- do osolonego wrzątku wrzucamy makaron i gotujemy ok 3 minuty(jeżeli używamy makaronu z paczki postępujemy wedle podanego czasu na opakowaniu) - odcedzamy i wrzucamy na patelnie, aby przeszedł aromatyczną oliwą oraz smakiem reszty składników- podajemy na talerzu układając makaron oraz dodatki w ilości
Basia w kuchni