Moim zdaniem lepsze było z ryżem. W tortilli było za gorące żeby je wygodnie jeść, a jak wystygło nie smakowało już tak dobrze. Starszy szkodnik, przyzwyczajony już trochę do pikantnego jedzenia, pochwalił moje chili. Co prawda wybrał wersję w placku tortilli i myślę, że zjadłby każdą tortillę, niezależnie od farszu :-) Czytaj dalej
Gotuj z Misiemspróbować nowość,jaka ostatnio jest dostępna na rynku, czyli chłodnik instant marki Winiary, z którą współpracuję. Co mogę powiedzieć? Domowy zdecydowanie lepszy, ale i ten mi smakował. Mocno doprawiony, pikantny i intensywny w smaku. Ekspresowy. Nadaje się dla wegetarian, w składzie nie ma też nic niepokojącego.Raz na jakiś czas można :) WAKACYJNY CHŁODNIK. /współpraca z Winiary
W kuchni Karmel-itkinoodle i orzechy włoskie. Do zupy dodałam pastę gochunjang, ale nie dałam jej dużo - możecie poeksperymentować z jej ilością :). Im więcej pasty, tym zupa będzie bardziej czerwona. Gochujang to pikantna pasta z czerwonej chilli, bez której nie da się gotować po koreańsku. Bardzo dużo potraw z Korei nakazuje jej użycie. Gdzie kupić gochujang? W internecie sporo sklepów zajmuje się
Przepisy Aleksandryoliwy z oliwek 3 łyżki soku z cytryny skórka starta z połowy sparzonej cytryny 1/4 łyżeczki czarnego mielonego pieprzu 1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki 0/5 łyżeczki cayenne 0/5 łyżeczki pikantnej papryki wędzonej 0/5 łyżeczki kminu rzymskiego kilka kropel tabasco 200 g młodego szpinaku zielony ogórek gruntowy dojrzałe avocado kilka truskawek garść poziomek pół żółtego melona ćwiartki limonki Przyprawy ucieramy
Mienta blogwyjmować odchodzące liście. Odstawić je do ostygnięcia. Cebule pokroić w kostkę i lekko podsmażyć na patelni. Cebulę dodać do ostudzonej kaszy. Kaszę z cebulą doprawić pieprzem, tak by były pikantne. Nie żałować go. Do farszu wlać olej rzepakowy albo konopny (ja użyłam tego i tego, bo uwielbiam smak i aromat obu). Ilość zależy już tylko od Was - ważne by farsz
Pasja Smakudomownicy nie jadają. Takim uniwersalnym daniem są kremowe zupy na gęsto. Dla jednych będzie to podstawowy posiłek- a dla innych jedno z dań. Można nawet część zupy doprawić bardziej pikantnie. Czytaj więcej
Buniabaje w kuchniInspirowane kuchnią turecką. Nie mam pojęcia jak się mówi prawidłowo - kofte , kofta , kofty ? ważne , że bardzo lubię te pikantne kotleciki . Można je piec na grillu , w piekarniku lub po prostu na patelni. Do tego jogurt, sos tzatziki i micha sałatki .Danie akurat wieczorne spotkanie przy grillu. Oryginalne robi się z jagnięciny. Czytaj więcej
Buniabaje w kuchniPrzekładamy mięso do farszu szpinakowo-cebulowego i całosc dusimy ok. 20 minut pod przykryciem.Następnie zestawiamy z ognia , wbijamy jajo i doprawiamy przyprawami. Najlepiej smakuje farsz , gdy jest lekko pikantny. Tak przygotowanym nadzieniem napełniamy makaron cannelloni. Rurki napełnione układamy w naczyniu żaroodpornym. Przygotowanie sosu beszamelowego:W garnku rozpuszczamy masło , dosypujemy mąkę i mieszamy do połączenia się .Dolewamy stopniowo
Słodkości i nie tylkoDynię uwielbiam, staram się zrobić ją zawsze w trochę inny sposób. Przygotowanie dyni – dynię przekroić na pół, wyjąć nasiona, za pomocą skrobaczki odciąć plasterki dyni
Kuchnia PokoleńDyniowe pancakes na pierwsze jesienne śniadanie? No pewnie! Co nie wyklucza również opcji na drugie, trzecie i każde kolejne śniadanie jesieni. Również zimy, jeśli zapas musu
Mam To Na WidelcuDziś "Dzień Dziecka" w mojej kuchni czyli nic zdrowego, bo jak długo można jeść zdrowo ? Stripsy niczym z KFC z domowymi frytkami i sosem czosnkowym - nie
Mechanik w kuchniTak w ogóle, to nie wiedziałam, czy nazywać tę potrawę chili con carne czy inaczej. No ale inaczej, to jak - mięso mielone z
kolorowotorcikowoUwielbiam!!Ale pamiętam z dzieciństwa, że uciekałam przed tą zupą jak wampir przed czosnkiem :)Czytaj więcej »
bistro mamaJeden z moich ulubionych obiadów, odgapiony z jednej z miejscowych restauracji, gdzie do najtańszych wcale nie należy! Zdecydowanie bardziej opłaca się przygotować w domu. Nie dość
bistro mamaDziś bistro mama serwuje przysmak wszystkich dzieci ;) zwłaszcza tych dużych, urodzonych w latach 70-tych i 80-tych, które musiały jeść zieloną papkę w przedszkolu i
bistro mama