wigilijne pierogi. Danie to nie jest obecnie popularne i raczej ciężko znaleźć kulebiak w jakiejś restauracji. Swoją drogą zastanawia mnie to, że w Białymstoku łatwiej zjeść sushi albo dania kuchni włoskiej niż regionalne potrawy... Wracając do kulebiaka – po upieczeniu kroimy go w grube plastry i zjadamy na gorąco. Czytaj dalej
Gotuj z Misiemspróbować. Muszę przyznać, że faktycznie był wyśmienity, a pierś wyszła wyjątkowo soczysta. Zapach, który unosił się w całym domu podczas pieczenia wszystkich nas przyprawiał o ślinotok. Szkodniki orbitowały wokół kuchni i co pięć minut pytały, kiedy będzie gotowe:) Talerze zostały opróżnione w tempie ekspresowym. Jedynym minusem kurczaka pieczonego w ten sposób, jest konieczność umycia piekarnika... Czytaj dalej
Gotuj z Misiemkolejny odwiedziłem dyskont w kropeczki i zaopatrzyłem się w nim w świeże pstrągi. Tym razem postanowiłem je upiec. Po raz kolejny zastosowałem masełko pietruszkowe, znalezione kiedyś w koperkowej kuchni , które wypróbowałem już gdy robiłem pstrąga po żydowsku . Mus jabłkowo - chrzanowy początkowo budził moje obawy, okazał się jednak strzałem w dziesiątkę! Małe szkodniki co prawda go nie doceniły, ale rybkę chętnie
Gotuj z MisiemJakiś czas temu dostałem cynk z koperkowej kuchni , że w dyskoncie w kropeczki mają promocję na steki z rekina. Faktycznie, można je było kupić w dość atrakcyjnej cenie. Zaopatrzyłem się więc 3 kawałki mrożonego żarłacza błękitnego i zacząłem się zastanawiać jak je przyrządzić. Chcąc poznać smak rekina, postawiłem na maksymalną prostotę: sól, pieprz i odrobina soku z cytryny. Jednak ponieważ
Gotuj z Misiempomagałem babci robić zacierki – jest to niezła zabawa dla małego szkraba. Teraz też zagoniłem do roboty moje małe szkodniki. Wyszły z tego niezłe kulfony, no i musiałem posprzątać całą kuchnię :) Czytaj dalej
Gotuj z MisiemChorwacji wszystko smakuje lepiej? Nawet mój starszy szkodnik, który zwykle nie jada cukinii, zjadł całą porcję leczo i dopiero przy dokładce odsuwał na bok cukinię. Tym razem w Koperkowej Kuchni leczo z cukinii z szynką prezentuje się bardzo podobnie - koperkowy aparat odmówił tego dnia posłuszeństwa, więc łaskawie zezwoliłem na wykorzystanie moich zdjęć: klik . Czytaj dalej
Gotuj z Misiemtypu chutney natknąłem się jakiś czas temu podczas przeglądania kulinarnej blogosfery. Zaintrygowała mnie jego nazwa. Chutney (czatnej) jest to używany w kuchni indyjskiej gęsty sos z owoców i warzyw do potraw mięsnych i wegetariańskich. Jak podaje ciocia Wiki: „W Polsce odpowiedniki sosów typu chutney znane były od bardzo dawna (pojawiają się nawet przepisy z XVII w.) pod nazwą gąszcze” ( klik
Gotuj z Misiemjuż miało nie być w tym roku więcej potraw z Chorwacji. Jednak pojechałem tam po raz drugi, tym razem na regaty (służbowo, na statek, do kapitana). Na jachcie była kuchnia, a kolega miał ze sobą lustrzankę, więc nie mogłem sobie darować:) Wiem też, że bardzo podobny przepis wrzucałem w zeszłym roku (o tutaj ). Na swoje usprawiedliwienie mam to, że kalmary
Gotuj z MisiemCzyli kolejny stuletni przepis w mojej kuchni. Tym razem był to szczególnie ciekawy eksperyment – pasta ze śledzi i jabłek. Muszę przyznać, że smakowała dość nietypowo. Co do wspomnianego w przepisie podobieństwa do kawioru... raczej bym polemizował:) Szkodniki, tak jak się spodziewałem, nie doceniły tego specjału. Czytaj dalej
Gotuj z Misiemktórą zrobiłem ze względu na nazwę;-) Lubię ostre potrawy, a chili „chodziło za mną” już od dłuższego czasu. Jak podaje ciocia wiki ( klik ), chili con carne jest tradycyjnym daniem kuchni meksykańskiej i teksańskiej. Jest popularnym fastfoodem w amerykańskich barach. Jak się okazuje moja wersja to nie jest chili, ale o tym opowie ekspert – Dr Sheldon Cooper z serialu
Gotuj z Misiemmieście już prawie zapomniano, ale gdzieniegdzie można je jeszcze kupić. Od moich cebulaczków różnią się wyglądem i dodatkiem maku, który zresztą jest w przepisie opcjonalny. Bialystoker , a właściwie bialystoker kuchen (czyli "białostockie ciasto") był swego czasu bardzo popularny w Nowym Jorku (*) , gdzie trafił wraz z żydowskimi imigrantami na początku XX wieku. Można więc powiedzieć, że zrobił światową karierę
Gotuj z MisiemKolejne danie z ciekawą nazwą, tym razem kuchni włoskiej. W zasadzie jest to coś pomiędzy omletem i zapiekanką. Czyli taki omlet z dużą ilością dodatków, smażony na patelni i zapiekamy w piekarniku z dodatkiem startego sera. Niestety nie dysponuję patelnią, którą można wstawić do piekarnika, więc nie mogłem jej przygotować zgodnie z procedurą. Jednak nie sądzę, żeby moja wersja znacząco
Gotuj z Misiempozazdrościłyśmy Krakusom i bratnim opolanom ich fantastycznych blogerskich magazynów... pomyślałyśmy, dlaczego nasza śląska blogosfera nie miałaby mieć swojego własnego czasopisma? Czy śląskie baby są gorsze ze swoją fantastyczną kuchnią? Nie! I tak hasło stworzenia własnego magazynu padło na podatny, kreatywny grunt, zapuściło korzonki i wyrósł owoc naszej twórczej pracy, który z dumą Wam dzisiaj przedstawiam i zapraszam do lektury pierwszego
Bernika - moj kulinarny pamietnikzjemy jeden kęsik , życie nabiera innego wymiaru :) Do ciasta używamy mrożonego szpinaku , dlatego trzeba go dużo wcześniej rozmrozić, bo to trwa trochę czasu :) Przepis znalazłam na blogu " Wędrówki po kuchni". Tortownica: średnica 25 cm Temp. pieczenia: 180 C Czas pieczenia : 1 godzina Składniki : Biszkopt 450 g mrożonego szpinaku 250 g cukru 3 jajka 1 szklanka oleju słonecznikowego 1 szklanka mąki
Słodkości i nie tylkoUbiegły tydzień upłynął na 'testowaniu' prezentu od Zakładów Tłuszczowych Kruszwica, który udało mi się otrzymać dzięki zabawie organizowanej przez Kuchnię Ireny i Andrzeja. Oczywiście w pierwszej kolejności upiekłam chleb, potem jednak nadszedł czas na eksperyment. W instrukcji urządzenia znalazłam przepis na ciasto, ale ponieważ nie miałam mąki pszennej, która była głównym składnikiem tego wypieku użyłam mąki
Ze smakiem i z pasją