Już niemal zapomniałam, że miałam urodziny, a tu jeszcze znalazłam jedno urodzinowe ciasto. To zostało na mnie wymuszone obietnicą złożenia życzeń - bo, moi drodzy, żeby zasłużyć na życzenia w pracy, trzeba przynieść coś słodkiego... A ponieważ moje koleżanki lubią serniki, pomyślałam, że to idealna okazja, żeby jakiś przygotować. Długo szukałam. Naprawdę długo. Chciałam ciasto na tyle neutralne w smaku, żeby(...)migdałowy - to przecież zasmakuje każdemu. Z mielonymi migdałami, co oznacza, że będzie miał ciekawą strukturę, troszkę inną od tradycyjnych, gładkich serników. Z odrobiną alkoholu, która sprawi, że dzień w pracy nie będzie się tak dłużył (wiem, wiem, cały alkohol wyparował podczas pieczenia, ale siła sugestii jest wielka). I wreszcie z niteczkami karmelu, co oznacza, że wzbudzi wielkie oooch! I wiecie
Pożeraczka, czyli raz adobrzejeszcze lepsze. Moja kolekcja powieści Gaimana się poszerza, i wiem, że nie skończę, póki nie przeczytam wszystkim. Bohaterem Nigdziebądź jest Richard Mayhew, londyńczyk z wyboru. Ma dobrą pracę, narzeczoną, którą uwielbia (a którą jego najbliższy przyjaciel nazywa pieszczotliwie potworem z Czarnej Laguny ), skromne, ale przytulne mieszkanie. I wszystko układa się dobrze do momentu, w którym wpada na Drzwi... A właściwie(...)znikają z życia naszego bohatera. Z początku Richard sądzi, że wszystko wróciło do normy. Okazuje się jednak, że taksówkarze go nie widzą, nie może wsiąść do metra, w pracy wszyscy patrzą na niego jak na obcego człowieka, Jessica nie może przypomnieć sobie jego nazwiska, a właściciel mieszkania wynajmuje lokal nowym mieszkańcom. Zdezorientowany Richard rusza na poszukiwanie Drzwi. I wtedy
Pożeraczka, czyli raz adobrzenajdalej. Po pewnym czasie jednak zapominam, jak frustrujące jest to zajęcie, negatywne wspomnienia bledną, i myślę sobie, jak to uroczo wyglądają takie polukrowane cudeńka... Niepomna doświadczeń, zabieram się do pracy, żeby w końcu znów skończyć w stanie bliskim furii. Napatrzę się na zdjęcia maleńkich, uroczych ciasteczek, i potem myślę sobie, że też tak mogę... A nie mogę . Niestety. Tym razem(...)powideł śliwkowych, a do tego cytrynowy lukier - czy może być coś lepszego? Migdały i marcepan to takie duńskie smaki, wiedziałam więc, że zasmakują Rodzinie C. Zabrałam się więc do pracy... Wyszła mi cała masa serduszek. Najpierw wycinałam zupełnie maleńkie, ale po jednej blasze doszłam do wniosku, że to lekka przesada, i przerzuciłam się na rozmiar m z mojej serduszkowej kolekcji
Pożeraczka, czyli raz adobrzetrzy latka. Hmm... Ani dużo, ani mało, tak w sam raz. Chyba właśnie na tyle się czuje - jeszcze daleko jej do ideału, jeszcze nie znalazła swojej ostatecznej formy, dużo pracy przed nią, ale także mnóstwo radosnych chwil, cała masa odkryć i tych pierwszych razów . Ma już jednak odrobinę doświadczenia, wiec, co, jak i z czym, zna swoje miejsce, ale też(...)tortu, nieco go ożywiając. Na wierzch krem maślany na bazie bezy szwajcarskiej - lżejszy niż tradycyjny maślany, ale też dość czasochłonny. Robiłam go kiedyś bez Wally'ego, ciężka to była praca... Ale efekt wynagradza wszystko - idealny do zdobień, znakomicie trzyma formę swoją i ciasta. Najbardziej jestem zadowolona z jabłek w karmelu. Miałam na takie ochotę od dawna, a małe jabłuszka prezentują
Pożeraczka, czyli raz adobrzelodówki i zaczęłam pisać. Bo niby co innego miałabym robić...? Na osłodę poniedziałku mam babeczki - dla Was, bo tutaj już nic nie zostało. C. poprosił o ciasto do pracy. Najlepiej marchewkowe - nie mam pojęcia, skąd mu to przyszło do głowy. Najpierw myślałam o formie kwadratowej, gdzie ciacho można by pokroić na zgrabne kwadraty, jednak w gazetce Pieczenie jest proste(...)przepis - orzechy laskowe do marchewki pasują bardzo. Nie wahając się, właśnie te upiekłam. Trochę czasu zabrało mi lepienie marcheweczek, ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Babeczki wyglądają cudnie, w pracy ponoć zrobiły furorę, i odezwały się niezadowolone głosy, że nie ma szans na dokładkę. Mam już zamówienie na kolejne ciasto, ale najpierw muszę się poczuć mniej przeziębiona... Babeczki marchewkowo-orzechowe
Pożeraczka, czyli raz adobrzepotrafi utrzymać nerwów na wodzy. Z wierzchu - morze i tak; ale wewnątrz cała się trzęsę. Liczę jednak na pozytywny wynik, który oznaczać będzie wiele zmian i mnóstwo pracy... Ale warto. Tak sądzę. (Gdybym tak nie uważała, nie zabierałabym się w ogóle do rzeczy.) Ale nie o tym dzisiaj chciałam. Za oknem pogoda kusi do wyjścia, słonko grzeje coraz bardziej, wiosna(...)strumieniem wlewać do masy jajecznej, cały czas miksując. Masę ostudzić, a następnie dobrze schłodzić w lodówce. Schłodzoną masę wymieszać z kremówką, przelać do maszyny do lodów. Gdy maszyna skończy pracę, przełożyć do pudełka na lody i zamrozić. Wyjąć z zamrażarki 15-20 minut przed podaniem, żeby lody zmiękły. Smacznego! Sorbetierę dostałam w zeszłym roku w październiku, nie wykorzystałam więc
Pożeraczka, czyli raz adobrzesztywna i błyszcząca (około 10 minut). Mus z żurawiny dokładnie wymieszać z mascarpone, kremówką i alkoholem. Dodać białka, delikatnie połączyć. Masę przelać do maszyny do lodów. W czasie pracy maszyny uprażyć migdały na suchej patelni, a czekoladę niezbyt drobno posiekać. Gdy maszyna skończy pracę, dodać migdały i czekoladę do lodów, dokładnie wymieszać. Przełożyć masę do pudełka na lody, zamrozić
Pożeraczka, czyli raz adobrzeteż takie będę miała! No dobrze, może nie teraz ... Na blogu jest już blisko sześćset wpisów, więc edytowanie i uzupełnianie wszystkiego z pewnością zajmie mi mnóstwo czasu. To taka praca na długie, jesienne wieczory... Ale mam nadzieję, że do końca roku uda mi się plan wprowadzić w życie, a blog zyska przez to na funkcjonalności. Proszę o trzymanie kciuków(...)śmietanę, bezy i poziomki, aż skończą się składniki. Podawać od razu. Smacznego! Jadę do Kopenhagi. Znowu w sprawach służbowych . Kto to widział, żeby będąc bezrobotnym zaliczać wyjazdy związane z pracą
Pożeraczka, czyli raz adobrześrodę C. zaczął nową pracę. Popołudniowo-wieczorną, czyli taką, której nie lubię najbardziej. Kiedy przez pewien czas pracował jak normalny człowiek, czyli między siódmą a szesnastą, byłam w siódmym niebie. Razem z domu wychodziliśmy, wracaliśmy o podobnych porach. Jadaliśmy razem obiady, wieczorami oglądaliśmy filmy, chodziliśmy spać niezbyt późno, żeby następnego dnia wstawać bez ociągania. Gdy pracowaliśmy oboje, ja rano(...)często również na blogu). Teraz, gdy chodzę do szkoły, problem wraca. Ja wstaję wcześnie, wychodzę, wracam. W przyszłym tygodniu będę wracała już tylko do Ptysi, bo C. będzie w pracy. Do domu będzie wracał między jedenastą a pierwszą, co oznacza, że ja już będę spała, albo będę się akurat do łóżka wybierać. I trochę mnie to wszystko denerwuje... Z drugiej
Pożeraczka, czyli raz adobrzezrozumieć. Doceniają, że próbuję. I to mi wystarcza, żeby próbować znowu. Choć wiem, że moja gramatyka kuleje, a wymowa szwankuje, doceniam ich starania. Każdy komplement motywuje mnie do dalszej pracy, do doskonalenia. Jednak polityka Danii, jako kraju, zaczyna się zmieniać. Nie chcą nowych obcokrajowców. I wiecie co? Ja im się wcale nie dziwię. Też bym nie chciała. Wiele osób wykorzystuje(...)Polacy to to i tamto . Ja nie, ale kogo to obchodzi...? Chyba brzmię niekonsekwentnie. Jako osoba prywatna, nie mam problemów z Duńczykami. Natomiast jeśli chodzi o pracę... O, długo by pisać. Ze względu na polskie nazwisko mam często przechlapane, bo ludzie pewne rzeczy zakładają z góry. A ja potem muszę się z tym mierzyć, tłumaczyć, wyjaśniać
Pożeraczka, czyli raz adobrzeowocowe, i tych oczywiście nie słodzę. Dość długo czarnej nawet nie miałam w szafce. W zeszłym tygodniu wrzuciłam opakowanie do koszyka, bo akurat zachęcali przeceną. Wieczór; C. w pracy, ja sobie siedzę z Ptysią w domu. Ciemno, zimno, nieprzyjemnie... Tylko herbata może nas uratować. Przygotowałam więc sobie czarną, posłodziłam półtorej łyżeczki, jak zawsze, poczekałam, aż lekko przestygnie (herbatę lubię(...)mleka 150 ml ajerkoniaku 70 g cukru pudru Wszystkie składniki dokładnie ze sobą wymieszać, schłodzić w lodówce. Schłodzoną mieszankę przelać do maszyny do lodów, a po zakończeniu jej pracy przełożyć lody do pudełka i zamrozić. Smacznego! Słodkie lody polecam na deser do towarzystwa z gorzką herbatą. Albo kawą. Aż się boję, co będzie następne
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWczoraj miałam jakiś dziwny dzień. C. poszedł do pracy, a ja nie byłam się w stanie zabrać dosłownie za nic. W sumie, nie miałam nawet nic pilnego do zrobienia - pranie zrobiłam dwa dni wcześniej, mieszkanie jest czyściutkie, lekcje do wtorku przecież zdążę odrobić... Jedyne co wisiało mi nad głową, to obiad, ale na to też miałam jeszcze mnóstwo czasu(...)wykąpałam się i usadowiłam się wygodnie pod kocem. Z kubkiem gorącej (gorzkiej, o ironio!) herbaty i książką, która w końcu mnie wciągnęła. Ani się obejrzałam, kiedy C. wrócił z pracy. A że dzisiaj ma wolne i jedziemy do jego rodziców, nie muszę się martwić o brak bodźców i wrażeń. Też Wam się zdarzają takie dni totalnego rozstrojenia i dezorganizacji
Pożeraczka, czyli raz adobrzejeszcze okna umyć, ale to już C. obiecał, że się tym zajmie. Co prawda na razie jest kontuzjowany, więc mycie okien zostawimy pewnie na ostatnią chwilę. Wrócił ostatnio z pracy, pokazuje mi palec, a ja prawie odpłynęłam z wrażenia. Mój Tato kiedyś załatwił się podobnie talerzem - cały płat skóry wisiał, że tak powiem, na włosku. U C. to samo, tylko(...)jeszcze pół paznokcia stracił. I ponieważ wypadek miał miejsce w pracy, od razu zabrali go na izbę przyjęć i potraktowali przeciwtężcowo. Co oznacza, że teraz przy prawej ręce boli go palec, a lewa jest obolała od zastrzyku. Aż mi go żal... A jak patrzę na ranę, właściwie to jak tylko o niej pomyślę, to aż mnie ciarki przechodzą. Mimo wszystko
Pożeraczka, czyli raz adobrzezdegustowana okrutnie, i doszłam do wniosku, że muszę coś ze sobą zrobić. Bo naprawdę - nie chcę być jedną z nich ! Ale zacznijmy od początku... W czwartek C. był w pracy (cóż to, że stracił niemal pół palca, prawdziwy mężczyzna nie przejmuje się tego typu drobiazgami!), a ja zabrałam się za sprzątanie. Jeszcze nie to absolutnie gruntowne, przedświąteczne, ale z tych(...)Oboje z C. się w nim zakochaliśmy - ta porcja jest zdecydowanie za mała, nawet dla dwóch osób. Ja mojego nie ozdabiałam polewą, bo C. chciał zabrać część do pracy. Ale można. Przypuszczam, że będzie jeszcze lepsze... Brownie z powidłami i cynamonem Składniki: (na keksówkę 8x22 cm) 125 g masła 100 g ciemnej czekolady (74%) 300 g powideł śliwkowych
Pożeraczka, czyli raz adobrzewykonania użyto wymierających gatunków lub koszt transportu naliczono od kilkukrotnego okrążenia kuli ziemskiej. Odzwierciedla się to w niebotycznych cenach, często nieadekwatnych do użytych składników i nakładów wykonanej pracy. Pikantna konfitura z naszej krajowej papryki, równie smacznej, co ta wygrzewająca się w słońcu Toskanii :). Dodatek do dań wytrawnych i deserów, do mięs, serów, wędlin, owoców lub lodów . Piękny, krwisto(...)czerwony kolor, ożywiający i zachęcający do jedzenia. Za kilka złotych, przy niewielkich nakładach pracy wyczarujecie kilka słoiczków. Przygotowując ją w domu możecie wyregulować stopień pikanterii i słodyczy, zmniejszając lub zwiększając ilość użytych pikantnych papryczek i cukru (stewi lub ksylitolu). Możecie przygotować wersję łagodną lub wściekle pikantną. Koniecznie zaznaczcie to na słoiczku. To ułatwi wam dobieranie konfitury do przygotowywanych potraw
SzczyptaSmaQ