Do lata droga jeszcze daleka, jakkolwiek zima tego roku płata nam figle, raz udając jesień, a innym razem wiosnę. Nie zmienia to jednak faktu, że w moje ręce trafiła kolejna odsłona cyklu Beaty Pawlikowskiej „Szczęśliwe garnki. Kulinarna książka z przepisami na lato”, wzmagając tęsknotę nie tyle za ciepłem i słońcem, bowiem jestem istotą raczej „chłodolubną”, a urodzajem owoców i warzyw. Ta tęsknota okazała się jednak wyłącznie chwilowa, bowiem w tym tytule nie poczułam ducha wskazanej pory roku. Okładka oczywi... czytaj dalej...