Mamy w dzielnicy taki warzywniak, o którym w czasie wakacji trochę zapominam, ponieważ znajduje się tuż przy podstawówce naszych chłopaków. Niby przejeżdżam tamtędy codziennie, ale okolica jakoś przestaje istnieć w mojej świadomości na dwa miesiące. Przypomniałem sobie jednak o tym miejscu w porę i nie zawiodłem się - znalazłem tam pomidory w kilkunastu chyba odmianach! W różnych kolorach i kształtach. Wspaniałe :) Właśnie o zabawę formą chodzi w tej tarcie. O smak oczywiście też, ale ten wyjdzie nam niejako pr... czytaj dalej...