Poczułem się onieśmielony ostatnim wpisem Marzeny . Ja, kiedy tylko zabieram się za coś związanego z ciastem (nawet tym ewidentnie najprostszym), to myślę sobie, że przyjaciółka zrobiłaby to sto razy lepiej. No, ale trzeba jakoś z tym żyć. Zanurzyć dłonie w tej mące i mieszać. Ugniatać. Wałkować. Brr. ;) Czasami jednak dochodzę do wniosku, że warto się pomęczyć. Tak, jak tym razem - rolowanie "cygar" było całkiem fajną zabawą, a efekt końcowy sprostał moim oczekiwaniom. Przekąska wyszła bardzo chrupiąca z zewnątr... czytaj dalej...
Czy zastanawiałeś się kiedyś jakie tradycyjne potrawy są przygotowane w Singapurze?
Czytaj dalej...