Przepis na : obiad
Rano ptaki wydawały się przekrzykiwać pracującego dzięcioła. Niemal wszyscy mijani ludzie zwracali na niego uwagę. Niektórzy próbowali namierzyć go wzrokiem. Dźwięk uderzeń o drewno niósł się bardzo daleko. A teraz? Leniwe sobotnie południe. Ptaki ucichły. Słychać tylko gawrony. I mnie się to lenistwo udzieliło. Miałam robić tartę z porami, ale w lodówce natknęłam się na zielone naleśniki . Nie lubię marnować jedzenia, więc ich użyłam i nie musiałam zagniatać ciasta na tartę :) Kalorii dzięki temu manewrowi też ... czytaj dalej...
gotuję, bo lubię. Uprawiam własne warzywa i owoce, dlatego mam z czego przygotowywać potrawy na stół ;)