Wtorek. Kolejny dzień tygodnia. W szkole bieg przez 9 godzin: lekcje, dokumenty, telefony, faktury, nadchodząca impreza, próbna matura, spotkania planowane i nieoczekiwane. Na koniec dnia informacja – fachowiec od instalacji nowego sprzętu dotrze nie jutro, a dziś i to za pół godziny. Wybiegam ze szkoły. Wpadam do drugiego budynku. Mam czas na to, by się przywitać i polecić chłopakom, by czuwali nad montażem. Wypadam na zewnątrz i biegnę do samochodu. Już jestem spóźniona. Wpadam na spotkanie z lekkim poślizgiem... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.