Za mną absorbujący tydzień i równie absorbujący weekend. W szkole wiele się działo, były andrzejki dla dzieci, a pod koniec tygodnia w obydwu szkołach obchodziliśmy Święto Patrona. W tym roku miało ono zdecydowanie skromniejszą oprawę, odbył się uroczysty apel, ale taka forma świętowania jest wystarczająca. A weekend upłynął nam pod hasłem imienin taty. Jak co roku miałam przygotować dla niego ciasto. Jedno było oczywiste – upiekłam drożdżowe ze śliwkami, za to drugie musiało być wyjątkowe. Zazwyczaj staram s... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.