Pewnego dnia mój kochany Tato zaczął zwierzać się w kuchni.Na kuchni temat."...Jak dawno zupy owocowej nie jadłem. Babcia zawsze robiła..."Pomagał, dając wskazówki na temat smaku i sposobu wykonania . Postanowiłam zrobić dla niego podobną zupęBy mógł chociaż na chwilę wspomnieniami znaleźć się w rodzinnym domu.I przypomnieć sobie smak wakacji, za jego dzieciństwa. ZUPA WIŚNIOWA Z LANYMI KLUSKAMI.litr wody2 szklanki wydrylowanych wiśni2 szklanki cukru1/2 szklanki słodkiej śmietanki 12%szczypta cyn... czytaj dalej...
turlaczku - a Tata na to... był zachwycony! z radością patrzyłam na jego uśmiechniętą i rozmarzona twarz, kiedy się nią zajadał ;]
rzeczywiście owocowe zupy to smak dzieciństwa;) zawsze jadłam owocową w niedziele zamiast rosołu
w dzieciństwie uwielbiałam zupę wiśniową i gdy jeszcze byłam niejadkiem babcia robiła mi ją prawie codziennie.. wprawdzie była ona bez kisielu, ale smak z czy bez napewno obłędny.. Twoja musi być naprawdę syta.. Zapiszę może kiedyś zrobię swojemu przyszłemu dziecku, żeby też miało co wspominać :P
fajnie tak gotować i przy okazji sprawić komuś tak dużą przyjemność, zupy owocowej nigdy nie jadłam, jakoś mi nie pasuje, ale wygląda interesująco
Och, ile bym dala za taka zupke zrobiona przez mamusie :) mniam mniam!!!!
moj tata ma podobne smaczki, bo babcia robila ;) zazwyczaj wspomina jajka w szarym sosie. i chocby nie wiem jak mama sie starala - zawsze smak nie wychodzi tak jak babciny ;) a moze to wspomnienie smaku jest zbyt zlozone. Pozdrawiam :)
Kiedyś mi smakowała taka zupka, ale potem dostałam jakąś stołówkową wersję, 100 razy gorszą od babcinej... i teraz mam mieszane uczucia:/ trzeba by to odtworzyć tak jak ty z tatą, krok po kroku - powrót do idealnej receptury:)
Rzeczywiście to jest smak dzieciństwa,ale muszę się przyznać,że moje dzieci nie znają tego smaku.Muszę naprawić ten błąd.A wersja z kisielem bardzo interesująca.W moich owocówkach była mąka ziemniaczana. Pozdrawiam..!
Moje zupy owocowe z dzieciństwa wyglądały i smakowały inaczej - bez śmietany i z drobnym makaronem. Nagle zatęskniło mi się za zupą wiśniową. Pozdrawiam!
Nigdy nie jadłem zup owocowych, n po prostu w mojej rodzinie ich nie ma, ale gdyby mi ktoś kiedyś zrobił, to bym zjadł z chęcią.
owocowych zup przyznam się, że nie lubię, ale te lody niżej bym zjadła (;
a ja to lubie taka zupke...:) cale wieki jej nie jadlam i az mi slinka cieknie jak patzre na Twoje smakowite zdjecia:)
oj roznie to bywa z tymi smakami dziecinstwa :) czasami jest tak, ze to co dla jednych jest smakiem, dla innych bywa koszmarem dziecinstwa :Dja akurat za owocowymi zupami nie przepadalam, ale tez nie byly one moim koszmarem. Moja babcia zawsze w niedziele, zamiast rosolu, jadla "zupe owocowa", czyli zalewala sobie makaron kompotem :D
Takich zupek owocówek nigdy nie jadłam, bo nie chodziłam do przedszkola i w sumie do dzis nie dane było mi zaznać takiego smaku ;)
Uwielbiam takie zupy, to mi teraz narobiłaś ochoty na owocową zupkę!
A u mnie są pierogi z wiśniami na blogu. Uwielbiam je :) W sumie nie jadłam nigdy zupy wiśniowej. Skoro pierogi mi tak smakują, to tym bardziej muszę spróbować tej zupki :) Pozdrawiam!