Przepis na : kolacja
Fasolka po bretońsku to klasyk, który chyba każdy zna od dzieciństwa i który nigdy się nie znudzi (przynajmniej mi :p). W porze jesienno-zimowej to danie jest idealne, szybkie, pożywne i zawsze można przygotować je w większej ilości, żeby mieć na czarną godzinę. A potem już tylko pełna miseczka parującej fasolki, do tego pajda świeżego chleba z chrupiącą skórką i można się zajadać, choć ja chyba najbardziej lubię fasolkę na następny dzień, kiedy przejdzie tymi wszystkimi aromatami mięsa i majeranku :) ... czytaj dalej...