Miałam szczęście pracować w bardzo dobrej restauracji. Restauracja owa przygotowywała klasyczne potrawy angielskie (wbrew opinii przepyszne) ... zahaczaliśmy też o kuchnię francuską. Quiche robiliśmy niemalże codziennie. Farsz był zależny od pory roku, zawartości restauracyjnej chłodni i nastroju kucharza. Mój osobisty M quiche je na ciepło, zimno, z sałatą lub bez. Przepis niemalże wierny z tym restauracyjnym. Jednak nie byłabym sobą gdybym czegoś nie zmieniła, ... czytaj dalej...