Długo nie mogłam przekonać pana męża do hummusu. Nie lubi i już. Woli pasztetową. Podobnie było z zupą z soczewicy i z dyni. Nie to nie- myślałam. Jego upór bardziej przypominał foch naszej najmłodszej córki, niż upodobania kulinarne. Do zupy z soczewicy przekonała go nasza przyjaciółka Ania. Nie wiedział co je, ale smakowało mu bardzo. Do hummusu sięgnął niedawno z ciekawości - po ciuchu kiedy nikogo w pobliżu nie było. Teraz jest to jego ulubione smar... czytaj dalej...