Madzia ostatnio kołki na głowie mi ciosała, że coraz mniej pieczywa piekę. To znaczy piekę wciąż, bez przerwy. Ale tylko jeden chleb. Upatrzyłem sobie taki jeden ulubiony i w kółko, co 2-3 dni go piekę. I nic innego. W sumie jak dobry jest, to po co mam coś innego robić? Ale ponoć się nie rozwijam. No dobra, jak tak, to tak. Wykręciłem Madzi parę bagietek, będę miał spokój na kilka dni. Ale w sumie pewnie ma rację. Chleby u nas na blogu niezbyt często się pojawiają. Pora zakasać rękawy i to zmienić. Postar... czytaj dalej...