Ucząc się ostatnio do egzaminu bardzo zamarzyło mi się zjeść coś słodkiego. Tak bardzo, najbardziej i mowy nie było o tym żeby mi przeszło. Jedyne "gotowe" słodycze w domu jakie mieliśmy to pięć gorzkich czekoladek z wiśnią. Wciągnęłam je w minutę i wtedy właśnie wpadłam na ten pomysł, który już od dawna siedział mi w głowie. Ciasto naleśnikowe, upieczone ze słodkimi czereśniami, wyglądające jak zakalec.. ale to celowy zakalec. Takie ma być. Pyszne, pożywne i niezbyt słodkie. Oczywiście w wersji zdrows... czytaj dalej...