Niektórych ludzi nazywamy "swoimi." Skąd ich mamy? Sami się znajdują. Jak pan w pobliskiej Żabce, który na widok puree ziemniaczanego (cicho, chwila słabości!) w naszym koszyku skomentował "o dobre! ja to tak lubię sobie zrobić i z zimną maślaneczką zjeść!" Albo pani, która widząc w naszych rękach smażonkę z owoców morza, zrobiła rączki podżeraptora* i podekscytowanym głosem spytała, gdzie ją kupiliśmy. "Swoim" ludziom ufamy prawie bezgranicznie. Bo oni wiedzą co to jest kulinarne dobro. Wierzymy naw... czytaj dalej...
Te warzywa są dla naszego organizmu bardzo wartościowe!
Czytaj dalej...