Przepis na : deser
Kiedyś przysięgałam na wszelkie świętości, że nie będę piekła nic poza sernikiem i szarlotką. Nie tknę się niczego, co wymaga precyzji, wag, termometrów i innego ustrojstwa, które wykluczają radosną twórczość. Przerażały mnie laboratoria cukiernicze i skupione miny ludzi pracujących nad dziełami sztuki z milionami kalorii. Przerażały, a jednocześnie czułam rosnącą zazdrość. Prowadzenie bloga, gotowanie, rycie w gastronomi i innych ustrojstwach pozwoliły mi nieco potwora cukierniczego oswoić, nie na tyle jednak, żeby... czytaj dalej...