Tłusty czwartek za nami. Było tłusto i słodko. Wysmażyłam górę faworków z pomocą dwóch ukochanych wnuczek, które przyjechały do nas na ferie. Śniegu nie ma, ale atrakcji we Wrocławiu nie brakuje. Dzieci się nie nudzą. To jest najważniejsze. W kuchni też mają atrakcje bo są chętne do pomocy. Tak więc przy ich pomocy powstały drożdżowe bułeczki. Dawno takich nie piekłam. Mięciutkich i z nadzieniem. Dlatego zrobiłam te smaczne i ładne ślimaczki, bo chciałam żeby takie były... śmiesznie zakręcone.... czytaj dalej...