Maliny i gin – delikatnie letnie owoce i charakterystyczny aromat jałowca. W połączeniu – bomba smaku. Jak każda roślina, tak i maliny składają się z matrycy komórek – wyobraźcie sobie pojedynczą malinę jako sok w kartonach leżących na paletach. Każda taka komórka jest jak opakowanie soku, zawiera między innymi estry i terpeny – związki chemiczne odpowiedzialne za smak i zapach. Kiedy gryziemy owoc, rozrywamy ścianki komórek jak rozcinalibyśmy ścianki kartonów soku – wtedy uwalnia się ich cały aromat. Infuzja to ... czytaj dalej...
Święto Halloween pojawiło się w naszym kraju w latach 90-tych, jednak dopiero od kilku lat cieszy się sporą popularnością.
Czytaj dalej...Na każdej imprezie nie może zabraknąć dobrych drinków i smacznego jedzenia. Oczywiście najlepsze są szybkie przekąski, potocznie nazywane finger foods, jednak nie może też zabraknąć sałatek.
Czytaj dalej...Sylwester to czas, kiedy świętuje się koniec starego roku i początek nowego. Jest to stosunkowo dość młode święto, gdyż narodziło się ono dopiero na przełomie XIX i XX wieku.
Czytaj dalej...Nastała już jesień, więc nasz organizm musi walczyć z bakteriami i wirusami wywołującymi przeziębienia lub grypę.
Czytaj dalej...Szamotam się w kuchni już od 15 lat. Gotuję bo lubię- odkrywanie ciągle nowych smaków i możliwości sprawia mi ogromną przyjemność. Troszczę się przez gotowanie- karmiąc tych, których kocham.
Bloguję, bo moi znajomi mieli serdecznie dość bezradnego patrzenia na zdjęcia kolejnych posiłków. Teraz i oni, i Wy, nieznani mi Czytelnicy, mając na podkładkę moje kuchenne sukcesy i niewypały, macie szansę się wykazać i trochę pomieszać we własnych garach.
Chodźcie, dajcie się poprowadzić za rękę po kuchni a pokażę Wam, że diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach.
Życie kucharki to ciągła walka między mieszczeniem się w rozmiar 36, a dokładką. To co, jeszcze po kawałeczku?
Jestem też na Facebooku, na stronie Karo In The Kitchen.
Znajdziecie tu relacje ‚od kuchni’ i zapowiedzi nadchodzących postów. Zapraszam!