Przyznaję, właściwie nigdy nie byłam w lesie na jagodach. Dawno temu, podczas szkolnych wycieczek organizowanych w ramach PTTK zdarzało mi się podczas odpoczynku skubnąć kilka owoców prosto z krzaczka, ale to wszystko. Zbieranie jagód zawsze wydawało mi się pracą żmudną i monotonną. Stąd też mój szczery podziw dla tych, którzy potrafią wyszukiwać te leśne skarby w takich ilościach, by je później odsprzedawać, takim leniom jak ja. Dziękuję bardzo, bardzo mocno! Dzisiaj proponuję zamknięcie tych cz... czytaj dalej...