Ten specjal pochodzacy z kuchni bialostockich Zydow zawedrowal do Nowego Jorku sto lat temu.Jeffrey Hamelman w swej piekarni w poludniowym Vermont wypiekal je kazdej soboty i nie pamieta dnia,by buleczki sie nie sprzedaly.Niepozorne z wglebieniem wypelnionym drobno pokrojona cebula,sa pelne slodkiego cebulowego aromatu.Skladniki banalne,a efekt nadzwyczajny.To pierwszy z wyprobowanych przeze mnie przepisow mistrza ze swiezo nabytej ksiazki Jeffreya Hamelmana "Chleb."Bulki sa zakomite w smaku,niezwykle... czytaj dalej...