Przyszła wiosna, zaraz rozpoczniemy kwiecień. Słońce grzeje, deszczyk pada a mnie dopadła świadomość, że zaraz rozpocznie się czas bez szarlotki. Zniknął ze straganów zimowe jabłka i będziemy czekać na tegoroczne, pachnące i kwaśne. Póki jednak ten czas nie nadejdzie korzystam ile mogę! szarlotki, jabłeczniki i ciasta ucierane gdzie główne skrzypce grają boikeny i renety. Przepis na ciasto poniżej znalazłam w książce Lidla "Kuchnia Polski. Na słodko." Ciasto jest pełne smaku, wilgotne i pachnące. Zniknęło w tempie... czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)