Liście pożółkły i poczerwieniały na drzewach, powoli jest ich coraz więcej na trawnikach i chodnikach. Pada deszcz, wieje wiatr a ja codziennie myślę o tym jak cudownie będzie wrócić do domu i napić się gorącej herbaty. Jesień. Nastała i trwa. Choć ciężko mi się wstaje i bywam zmarznięta częściej niż zwykle nie upatruje tu winy jesieni. Lubię ją, czekam na nią co roku. Jesień pachnie mi cynamonem, nęci domowym ciepłem, śliwkami, gruszkami i dyniami. Cieszę się nią, kontempluję, popadam w ... czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)