Czas najwyższy można by powiedzieć, bo wiśnie jak szybko się zaczynają tak szybko się kończą, a domowa nalewka to zacny rarytas. Nastawiłam tegoroczną wiśniówkę, bo po zeszłorocznej ostały się jeno puste butle....!. Jest trochę roboty z drylowaniem, ale czego się nie robi dla dobrego trunku, dodałam dwa rodzaje mięty, które bujnie rosną w moim ogródku i teraz wiśniówka zyska orzeźwiający posmak, ale póki co trzeba ćwiczyć silną wolę i omijać słój z daleka przez kilka tygodni. To co moi Mili nastawiacie?. Składn... czytaj dalej...
Znany od bardzo dawna sposób pasteryzacji niektórych produktów w szczelnie zamkniętym szklanym słoiki jest najlepszym sposobem na przedłużenie ich czasu do spożycia.
Czytaj dalej...Inspiruje mnie to co nowe i czego jeszcze nie znam. Smakuję, gotuję... i już nie mówię „nigdy”...