Wyglądam przez szybę zza białej firanki. Wiatr targa konarami drzew, przepędza chmury po niebie, utrudnia loty krukom. Wieje, szaleje, nagle przestaje. Zupełnie, jakby zatrzymał się czas
W kuchni Karmel-itkiRozkręcam radio, ulubione ciężkie brzmienia wypełniają przestrzeń czterech ścian. Zapada zmrok. Za oknem konary kłaniają się przed wiatrem. Krople deszczu rozbryzgują się na szybie, po czym
W kuchni Karmel-itkiMałe smakołyki, co podjadać da się tu i ówdzie. Niewielkie przyjemności, niekoniecznie słodkie. Kuszące swą prostotą, a powalające smakiem. Znasz to? Na pewno. Chodzą za Tobą
W kuchni Karmel-itkiSkwierczą warzywa na patelni, roznosi się zapach ciepłej kolacji. Na stole złoty obrus i nakrycia dwa. Płomienie świec drgają delikatnie, blask ognia delikatnie rozświetla zmrok. Sączy
W kuchni Karmel-itkiUpijasz łyk, a śmieszne białe mleczne wąsy dodają ci uroku. Uśmiechasz się zawadiacko, naciągnąwszy na uszy czerwoną czapkę Mikołaja. Ach, byłam taka grzeczna w tym roku
W kuchni Karmel-itkiZapach świerku wypełnił całe mieszkanie. Stukają bombki wieszane przez dzieci, brzęczy łańcuch, rozbłyskują co rusz lampki, które sprawdza Tato, czy w tym roku świecą nadal tak
W kuchni Karmel-itkiTrzask. "Cholera, mój ulubiony kubek!" Pod nogami rozprysnął się po całej kuchni niczym rzucona garść kamieni. Na klęczkach jakoś próbuję zebrać większość odłamków. Spoglądam w szybę
W kuchni Karmel-itkiRodzina w komplecie przy kuchennym blacie, wspólnie zanosząc się śmiechem, wykrawa pierniczki wesołe. Dzieci umorusane mąką, zaczepki szukają, mama z tatą za ręce się trzymają, a
W kuchni Karmel-itkiOstatnie szlify. Wyprasowany biały obrus na stole, pod nim pachnące sianko. Opłatki kupione, wszystko przygotowane. Choinka piękna, elegancka, stoi w centralnym miejscu. Pyszni się swoim wyglądem
W kuchni Karmel-itkiKrzątanina w kuchni. Buchająca para, terkoczące pokrywki, skwierczący tłuszcz. Tu coś spadnie, tam coś brzęknie, ktoś coś powie, drugi szepnie, gwar i chaos. A w tym
W kuchni Karmel-itkiPrzestępuję z nogi na nogę, chucham w skostniałe dłonie. Obserwuję, jak wypuszczana z usta para, kłębi się i kotłuje na mrozie. Oznaki zimy, ale gdzie jest
W kuchni Karmel-itkiDzwoneczki brzęczą gdzieś w oddali. Słychać śmiech przepełniony niewinną, dziecięcą radością. Z kominów buchają kłęby dymu, którym pachną włosy. Niebo upstrzone setkami gwiazd zwisa nad ludzkimi
W kuchni Karmel-itkiBulgocze barszcz na gazówce, w salonie ubierają już choinkę. Trzask, kolejna bombka spadła. Śmiech i radosne okrzyki towarzyszą zarzucaniu srebrnych łańcuchów na zielone, pachnące gałązki. Ostatnie
W kuchni Karmel-itkiSzukam wzrokiem białego puchu, chociaż jego śladów. W tym roku mamy grudniową jesień. Czekam z niecierpliwością małego dziecka, aż w końcu biała kołdra otuli świat, zakrywając
W kuchni Karmel-itkiJeszcze tylko dzień, jedna doba od pierwszej gwiazdki na niebie nas dzieli. Tysiące lat temu gwiazdka pojawiająca się nad Betlejem, zapowiadała coś niezwykłego. Jeszcze tylko ostatnie
W kuchni Karmel-itki