Każdemu może się zdarzyć gotowanie obiadu w ostatniej chwili dla niespodziewanych gości lub zwyczajnie z braku czasu. To mój ulubiony przepis na super ekspresowy pyszny filet z kurczaka lub indyka, po którym zostaje tylko ... zapach unoszącey się w powietrzu :) SKŁADNIKI Pokrojony w plastry filet z piersi drobiowej oliwy z oliwek duża cebula sól SPOSÓB PRZYGOTOWANIA Na dużej patelni
zielonacukinkaDzisiaj kolejny przepis z mojej domowej kolekcji szybkich obiadów. W sklepie można kupić wiele rodzajów gotowego pesto do makaronu, ale jak wiadomo w zależności od producenta o różnym smaku i jakości. Chce podzielić się z Wami moim sposobem na ulepszenie smaku gotowego kupionego wyrobu . SKŁADNIKI 1 słoiczek gotowego pesto 500g makaronu np penne oliwa z oliwek ząbek czosnku
zielonacukinkastwierdzamy prawdziwość powiedzenia, że jak Ci się życie pieprzy to kupuj beret i sweter w jelenie skandynawskie i jedź do Krakowa zostać artystą. Tylko artysta jest w stanie zrozumieć obiad złożony z tak cieniutkiego plasterka wołowiny, że przy dotknięciu go nożem rysuje się talerz. Ba! Nie tylko rozumie, ale i się zachwyca i mówi innym męskim inaczej jakie to jest
ladykitchenkażdej strony, odkładać je na ręcznik papierowy twaróg śmietankowy wymieszać z jogurtem, szczypiorkiem posiekanym, solą ziołową i podać z plackami placki z twarożkiem świetnie smakują i są syte na obiad - dzięki dodaniu tartej bułki placki są bardzo chrupiące................SMACZNEGO
W Mojej Kuchni LubięPóki co opowiem, co ostatnimi czasy skutecznie odciągnęło mnie od kuchni. Nie publikowałam, bo tak naprawdę - nie miałam czego. Nie piekłam, niemal nie gotowałam, żywiliśmy się kanapkami i błyskawicznymi obiadami z zamrażarki (ukłony dla Mamy D., która zaopatruje nas w zapasy na ciężkie chwile). Moją uwagę skupiły na sobie (niekoniecznie w wymienionej kolejności): praca (świąteczne przyjęcia nie dają nam chwili
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWczoraj mieliśmy w pracy Wigilijne spotkanie. Tradycją w Danii jest tak zwany Julefrokost, czyli świąteczna impreza - obiad, a później zabawa do białego rana. To jeszcze przed nami. Póki co spotkaliśmy się, żeby wymienić się prezentami. Każdy przynosi jakiś drobiazg, i kładzie go pod choinką. Później po kolei rzucamy kostką - kto wyrzuci szóstkę, może wybrać sobie paczuszkę. Zabawne, ale szczyt napięcia
Pożeraczka, czyli raz adobrzeautobus. Po śniadaniu, dopijając już nie tak znowu ciepłą herbatę. W południe, kiedy jest bardzo gorąco i z wielką przyjemnością siedzę na parapecie przy otwartym oknie. Tuż przed obiadem, kiedy z kuchni dochodzą drażniące nos i ślinianki zapachy przygotowywanych przez niego pyszności. Wieczorem, tuż przed snem, kiedy niecierpliwie czekam na jego powrót z pracy, żeby móc schować zimne stopy
Pożeraczka, czyli raz adobrzeUpały skutecznie odstraszały od włączania piekarnika. Jedliśmy głównie lody, i ogólnie mało kto był bohaterski na tyle, żeby zabierać się za przygotowywanie czegoś poważniejszego (poza Mamusią, która ugotowała dwa obiady w pełni zasługujące na to miano, i którą za to szczerze podziwiam). Mimo wszystko nie byłabym sobą, jakbym choć małego smakołyku nie przygotowała. I choć myślałam bardziej o jakimś deserze
Pożeraczka, czyli raz adobrzebył poważnie skrzywdzony przecież). Obudził mnie C. o wpół do dwunastej w nocy, kiedy wrócił do domu. Stwierdziwszy, że jestem głodna, wsadziłam do piekarnika udka kurczęce z poprzedniego obiadu. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po godzinie były nadal zimne! Ale tak właśnie się dzieje, kiedy człowiek nie ustawi temperatury... W piątek, żeby nieco sobie humor poprawić, czekając na autobus
Pożeraczka, czyli raz adobrzecukrem i mlekiem. I dzięki temu prawdopodobnie jakoś wytrwam do wieczora. Inaczej - nie ma szans...Jutro C. ma ranną zmianę, więc mam w planie przygotować dla niego pierwszy obiad (po tylu miesiącach mieszkania razem w końcu by wypadało...). Trzymajcie kciuki za powodzenie misji
Pożeraczka, czyli raz adobrzewczoraj obiecałam - dziś przepis na bułeczki. Miałam w domu resztkę pieczarek, pomyślałam więc, że bułeczki z pieczarkami do mojej zupy będą pasować doskonale. Nie pomyliłam się - pasowały i do obiadu, i na śniadanie następnego dnia jedzone samodzielnie (dwie się uchowały). Przepis znalazłam na blogu Na słodko lub wytrawnie, ale oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś od siebie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeszybko). Chciałam właśnie deser, a nie ciasto. Coś delikatnego, słodkiego, a jednocześnie.. Hmm... Wykwintnego? Niecodziennego z pewnością. I chyba mi się udało, bo C. był zachwycony. Cały obiad mu smakował (to, że sama piekę chleb czy bułki wprawia go w niepomierne zdumienie za każdym razem, choć przecież jako kelner jest świadkiem pieczenia chleba niemal codziennie), jednak to deser sprawił
Pożeraczka, czyli raz adobrzenieduże kawałki, usmażyć przyprawionego solą i pieprzem.Pieczarki pokroić w dość grube plastry, usmażyć z solą i pieprzem.Zupę podawać ciepłą z dodatkiem kurczaka i pieczarek.Smacznego!Dzisiaj zjadłam na obiad resztę, która się uchowała w lodówce. Mmm... Pyszności. Szczególnie w taką pogodę - jest szaro, pochmurno, co kilkanaście minut rozlega się głośny stukot kropel o szyby. Mimo to nie jest zimno
Pożeraczka, czyli raz adobrzepewne zamysły, ale nie byłam pewna, co pójdzie na pierwszy ogień. W końcu jednak zdecydowałam się na krem - po pierwsze dlatego, że go uwielbiam, po drugie potrzebowałam czegoś na obiad, a możliwości były dość ograniczone. Absolutnie nie żałuję - zupa wyszła boska! Gęsta, rozgrzewająca, a przy tym zaskakująco delikatna. Leciutko tylko pikantna, z wyraźnym akcentem pomarańczy i imbiru. Wszystko razem
Pożeraczka, czyli raz adobrzestworzyć interesującego posta. Wstałam o czwartej czterdzieści pięć, po mniej więcej czterech godzinach snu, i mimo kilku kaw nie potrafię się obudzić. Plan na dziś: umyć naczynia po wczorajszym obiedzie (tak, wiem, wstyd...), zmiksować kilka składników i wstawić do lodówki z nadzieją na uzyskanie smakowitego ciasta na uczczenie końca pracowitego weekendu, wyspacerować psę, wziąć prysznic i zakopać się pod kołdrą
Pożeraczka, czyli raz adobrze