zapisanym na odwrocie przepisem na sałatkę. Pismo Karolki, lipiec 1950 - co wtedy robiła, jaki podała obiad? A może skorzystała z dyspozycyi KUCHARZA, który na dzień 5 lipca proponuje: Zupę Julienne z gałkami parzonemi - Paszteciki z amoretek w konczach - Kalafjory - Kurczęta ze śmietaną - Lody Uśmiecham się do tej kartki, bo wierzę, że między słowami Karolka też schowała swój uśmiech
KUCHARNIAjednak ostatecznie Amber wybrała... O tym dowiecie się już wkrótce:) Ja mimo to zdobyłam bataty i chciałam je koniecznie wykorzystać inaczej niż zwykle, tzn. nie w zupie, nie jako frytki czy składnik zapiekanki. Z pomocą przyszedł Królik, a raczej Rok Królika , którym 3 lutego rozpoczął się Chiński Nowy Rok . Natrafiłam na informacje o smakołykach, jakie szykuje się z tej okazji
KUCHARNIAgnające bez tchu. Jedna bez drugiej nic nie znaczy. Zebrane razem tworzą mój świat. W tym świecie smakowanie i delektowanie się jedzeniem jest jednym z moich ulubionych doznań. Ogrzana zupą, rozpalam zmysły jeszcze bardziej. Mam ochotę na ostre curry, na ogień chilli, na rozchodzącą się po ciele przenikliwość imbiru. W wonnych oparach ciepłego posiłku znajduję bezpieczny horyzont. Tu siódme niebo
KUCHARNIAprzewodnią zasadą każdej gospodyni. Tak np. zimą ograniczamy się przeważnie strączkowemi roślinami i kaszą, co nie jest potrzebne latem, gdy jest dość młodej jarzynki, to możemy przyrządzić bardziej pożywną zupę, a do mięsa dać sałatę. Stół świąteczny urozmaicamy leguminą, tortem, etc. Główną jednak zasadą, jak to było już parę razy nadmieniane, pozostanie stosowny rozkład i kolejna zmiana różnych potraw
KUCHARNIAgdybym tak teraz stosowała ten sposób! Czuję dyskomfort, gdy nie mam w domu cytryny. Zawsze kupują więcej i robię zapas. Cytryna musi być - do herbaty, ciasta drożdżowego, sosu, zupy, ryb, sałatki, czarnej kawy przeciw migrenie, no i oczywiście przeciw gorączce. Nie wiem czy znacie ten sposób. Moja Babcia zawsze kroiła cytrynę w plastry i okładała nimi stopy
KUCHARNIAciastem z rabarbarem. Na chłodnik jednak za zimno, a na świeży rabarbar za wcześnie. Co jest zatem na czasie? U mnie wiosenne porządki w zamrażarce. Ogrzewam się zupą z dyni, pocieszam malinowym ciastem i gotuję rabarbarowy kompot. To zdecydowanie moje ulubione porządki. Jedyne, na jakie zawsze mam ochotę. Szykując się na wiosenno-letnie smaki ogrzewam się ich wspomnieniami
KUCHARNIAprawdziwych, z klasą, duszą i fasonem wprost uwielbiam i gdyby nie zdrowy rozsądek i ograniczenia portfela, mogłaby u nich bez końca składać zamówienia... I jeszcze niepohamowany apetyt nad talerzem zupy szczawiowej mojej Mamy. I fizyczny wręcz wstręt do audycji politycznych słuchanych przez radio w samochodzie. Przeżywam wtedy coś na podobieństwo klaustrofobii - zamknięcia w dusznym i obcym świecie, w który
KUCHARNIAmajowych łąkach i ogrodach cudowne jest to, że można się w nich zatracić, podziwiać, wąchać i ... zjeść! Z każdym dniem mój apetyt na łąkę rośnie. Zapełniam kolejne talerze zupą szczawiową, eksperymentuję z sałatkami z mniszka, chronię przed kosiarką stokrotki, by zamienić je w syrop i notorycznie podgryzam bratki (Mamo! Wybacz, to nie ślimaki...). Odliczam kwiaty mniszka na syrop, przedzieram się
KUCHARNIAduże smuteczki? Te na duszy, na ciele i te "gdzie indziej"? Gdy byłam mała najlepszym lekarstwem na wszystko była Mama (i nadal jest!). Potem długo nic, a potem talerz zupy pomidorowej i ukręcony przez Babcię kogel-mogel. Później domowe jedzenie musiałam zastąpić kuchnią akademicką i choć nazwa brzmi dość poważnie, to było prawdziwą zgrozą i sama się dziwię
KUCHARNIAnadążasz z ich wycieraniem. Łzy. Wzruszenia. Radości. I odruch, którego nie da się powstrzymać, bo przebiegła cebula jest bezlitośnie nieugięta. Cebula. Od niej niemal wszystko się zaczyna. Zupa. Potrawka. Sos. Całe kuchenne przedstawienie. Taki rytuał - ostry nóż i strumień łez. Jak inicjacja, początek. Potem wszystko się zmieni. Cebula złagodnieje. Łzy obeschną. I przyjdzie pora niewidzialnego
KUCHARNIAgórskiej wycieczki nie zagryzał kanapki soczystym, ociekającym po brodzie pomidorem? Kogo nie zachwyca pajda świeżego chleba posmarowanego grubo masłem i obłożonego plastrami pomidora? Kto nie kocha ponad wszystko domowej zupy pomidorowej swojej Mamy? Kto jest w stanie przejść obojętnie obok chrupiącej bruschetty , sałatki caprese czy dobrego makaronu z sosem ze świeżych pomidorów? Kto w upalny dzień nie skusi się
KUCHARNIAmgnieniu, zatem od razu upieczcie z podwójnej porcji. Pyszne! Idealne na majówkę, piknik, do sałatki. Polecam Wam także domowy makaron z czosnkiem niedźwiedzim (klik) oraz przepyszną zupę (klik) . ŚLIMACZKI Z CZOSNKIEM NIEDŹWIEDZIM /na 12 sztuk/ 1,5 filiżanki mąki 1/2 filiżanki ciepłej wody 1/2 łyżki drożdży instant 1 łyżeczka soli 1 łyżka cukru 1 łyżka oliwy
KUCHARNIAmikroelementów jej sok i młode liście zwiększają poziom hemoglobiny we krwi, a obniżają poziom cukru. Pokrzywa zapobiega anemii i awitaminozie - wiele osób dzięki niej przeżywało wojnę czy głód. Zupą z pokrzyw ratowali się na przednówku najbiedniejsi. Moja Babcia zawsze mawiała, że "trzeba się kłaniać pokrzywom". Tak też, jak co roku, zrobiłam - kręcąc się wczesnym rankiem po majowej łące
KUCHARNIAnasze kuchnie - Amber i moja - pachną właśnie czosnkiem. Zapraszamy! Czosnek. Uwielbiam go. W każdej postaci, o każdej porze roku. Rozsmarowany na grzance. Pieczony z ziemiakami. Zmiksowany w zupie. Leczący gardło w mleku z miodem. Na pomidorach. W prowansalskim aioli. W sałatce. Na parapecie okna, gdzie leży w specjalnym koszyku i czeka, aż wyrwę kolejny
KUCHARNIAprzestawałem obserwować nosa Ferrera, posiadacza jednego z najbardziej doświadczonych i uczonych nosów we Francji, twórcy ponad dwu tysięcy perfum. Byłem ciekaw, jak reaguje na bodźce w postaci dobrego wina, zupy grzybowej i tutejszej specjalności: kapusty nadziewanej kiełbasą i bekonem. Zauważyłem, że raz czy drugi marszczy się z uznaniem, ale dopiero kiedy na stół podano tacę z serami, nozdrza naprawdę się
KUCHARNIA