Dryń, dryń...! - [..] Będziemy u Ciebie dziś wieczorem. Cała moja rodzina. I co tu zrobić?! Biegam po kuchni, staję przed każdą z szafek i wzdycham zrozpaczona. Nic słodkiego? Niemożliwe! Przecież tu były ciastka, tam jakaś kupna babka... Nie ma! Otworzyłam ostatnią szafkę, w której pokładałam największą nadzieję. I... Jestem uratowana! EKSPRESOWY TORT KRÓWKOWY. (przepis autorski;) 2 gotowe spody
W kuchni Karmel-itkiciężarem małych, bordowych kuleczek. Hm... Nie mogę sobie odmówic, zrywam je. Słodko-cierpkie, takie jak lubię. Zrywam garśc, jedną, drugą i kolejną. Chowam w fartuszku, biegnę do kuchni... WIŚNIE DO CIAST. dojrzałe wiśnie cukier (po 4 łyżki na słoiczek) Wiśnie umyłam, wydrylowałam, odstawiłam, by puściły sok. Wyparzyłam kilka słoików o pojemności ok. 300ml. Każdy wypełniłam owocami, przesypując
W kuchni Karmel-itkisera. Tak przygotowane, ułożyłam w natłuszczonym naczyniu żaroodpornym i wstawiłam do rozgrzanego pieca. Zapiekałam przez około godziny w 180 stopniach. Podałam z sosem tzatziki. SOS TZATZIKI. (kuchnia grecka;) 2 zielone ogórki 1 grecki jogurt naturalny łyżka koperku 2 ząbki czosnku sól, biały pieprz Ogórki obrała, pokroiłam w cienkie plasterki (w oryginale ogórki tarte są na grubych
W kuchni Karmel-itkichwilach... Jakoś dochodzę do siebie. Nie jest mi łatwo. Nikt tego przecież nie obiecywał. Nie poddaję się, chociaż już kilka razy chciałam. Nie ugięłam się. Na smutki najlepsza jest kuchnia. Skwierczący tłuszcz, kolorowe i aromatyczne przyprawy, uciekające ziarnka pieprzu, drażniąca w nos ostra papryka, przyjemne ciepło pary znad garnka... Ale chyba najistotniejszą rolę odgrywa efekt końcowy. ROLADKI SCHABOWE Z SEREM
W kuchni Karmel-itkideszczowo. Nastrój świąt też jakoś zanikł. Te ozdoby wystawiane ponad miesiąc prędzej, straciły już swój urok. Nie czuję tegorocznych świąt. Postanowiłam więc wprowadzic odrobinę wspomnień i nutki świątecznej, w kuchni rzecz jasna. Uwielbiam sałatki śledziowe. Przedstawiam Wam moją propozycję śledzikowej. Może się ktoś skusi? MUSZTARDOWE ŚLEDZIE NA BOGATO. (przepis inspirowany pewną sałatką śledziową z gazety;) na 1 słoik pod gumę
W kuchni Karmel-itkiKochana... Wiesz, wczoraj widziałam w prasie zdjęcie pysznego kapuśniaku.". "Adrianno, tak za mną kapuśniak ostatnio chodzi.." Czyste aluzje dały mi do myślenia. I skłoniły do działania. Ruszyłam więc do kuchni. Nie miałam czasu na długie gotowanie. Poszłam na łatwiznę, do czego przyznaję bez bicia. Skorzystałam z notatek Babci, przerabiając je na wersję dla zabieganych i baardzo zapracowanych miłośników pysznego
W kuchni Karmel-itkisiedział! Tak naprawdę rodzina przyjeżdża jeszcze z jednego powodu - aby móc skosztować jakiego dobrego jadła, którego sami nie muszą przygotowywać, a mogą zrelaksować się, delektując czyimś wysiłkiem. Z kuchni już ulatniają się niebywałe aroamaty, dzwonią garnki, stukają sztucce, talerze brzęczą w popłochu. Każdy nadstawia ucha. O, już? Nareszcie coś pysznego! Gorący obiad podano na stół. KARKÓWKA DUSZONA W PIWIE
W kuchni Karmel-itkikwiatów, promienie słońca i gonić motyle. Czule troszczyć się o innych. I spełniać ich marzenia. Rozmowy przy lampce domowego wina. Dawać, nie brać. I.. gotować. Spędzać w kuchni przyjemne chwile, otoczona aromatami, smakami.. A potem dobrze zjeść. Na przykład taką świąteczną pieczeń... wymyśloną na prędko! Lubię wymyślać. Marzyć i kombinować. ŚWIĄTECZNA KARKÓWKA W WINOGRONACH I WINIE. (przepis
W kuchni Karmel-itkiudekorowanie. Sernik pięknie spękany ubywa z blaszki. Kto tu taki łasuch? Żur na gazie delikatnie bulgocze, kaczka skwierczy w piekarniku, schab marynuje się w lodówce. Żelatyna tężeje. W kuchni ruch. Pisanek koszyk stoi na stole, pachnie zielona rzeżucha. Para z żelazka bucha - prasuje się śnieżnobiały obrus. Dzieciaki kleją kartki, wyjadają z miseczki resztki lukru, podkradają jajka. Wielkanoc, już niedługo, już
W kuchni Karmel-itkiWertuję stare numery jednego z kobiecych miesięczników. Zwykle nie mam na to czasu, ale.. Dziś jakimś cudem znalazłam chwilkę, gdy ze stołu w kuchni spozierała na mnie zadbana pani ze śnieżnobiałym uśmiechem. Moda, uroda, reportaże, porady prawne, domowe tylko przeleciałam wzrokiem, który łapczywie pochłaniał jedynie obrazki. Stop. Dział kulinarny. No, to mogę się zagłębić dokładniej. Nie, nie, to też
W kuchni Karmel-itkiGrad bombardował wściekle szyby, granatowe niebo piekliło się od błyskawic, grzmoty zagłuszały wszystko. Wiatr porywał bezwładne konary i gałęzie drzew do brutalnego, szalonego tańca. Obserwowałam zatrwożona, przez okno w kuchni, cały spektakl. Lubię burze. Zachwyca mnie potęga przyrody, która wyzwala się podczas wyładowań atmosferycznych. Pociąga mnie związane z nimi niebezpieczeństwo, oślepiające błyski, groźne odgłosy. Zawsze staję wtedy przy oknie
W kuchni Karmel-itkiaktorzy, Panie Rabarbarze. A jak się Pan komponuje z innymi towarzyszami! Idealnie dobiera Pan sobie partnerów... Panie kochany, autograf poproszę! Rabarbar ostatnio króluje. Opanował stoły, wkradł się do kuchni i rządzi się, rządzi niesłychanie! Rzuca sztućcami, groźnie wymachuje drewniana łyżką, rozbija miski, ujeżdża mikser jak konia na westernie! Wybaczcie, poniosła mnie wyobraźnia ;] Ale sami przyznajcie, Rabarbaru ostatnio ciężko nie zauważyć
W kuchni Karmel-itkiJednej Nocy" uspokoił mnie. Nasycił i zachwycił. A właściwie, co zamówiłam, pytacie. "Kwiat Jednej Nocy", tak nazwał mistrz swą potrawę. Autorska. Specjalnie na jedyną taką noc w roku.Smakowity przykład kuchni fusion! Flambirowana pierś z kurczaka w wiśniówce na risotto borówkowo-malinowym, podana na glazurowanym melonie z sosem cytrynowo-kremowym i malinami, ozdabiana jadalnym bławatkiem i kiełkami brokułów. Glazurowany melon
W kuchni Karmel-itkipogodzie? Zimno! Marzę o słońcu, o ciepłym powiewie wiatru. A nie o chłodzie i deszczu. Protestuję, apeluję do pogodynek wszelakiej maści: chcemy maj z prawdziwego zdarzenia! Wracając do kuchni.. Taak, bo o czym innym może być na blogu kulinarnym? Hm, oj, może, może! Jednak zawsze jest ze smakiem, wysublimowanie i w dobrym guście. Zgadzacie się, jak sądzę. W każdym
W kuchni Karmel-itkipewnym sensie dla mnie się skończyło. Pokazaliśmy kilka dobrych akcji, no, trudno, nie udało się. Obiecująca gra. Nawet fauli nie było wiele (chyba, że w momentach, kiedy pędziłam do kuchni przemieszać bulgoczącą konfiturę). Aktualnie? Atmosfera, zapewne, w wielu domach podła. Patriotycznie, pocieszam się pysznym deserem w naszych narodowych barwach. MALINOWO - CZEREŚNIOWA FANTAZJA GALARETKOWA (inspiracja ---> klik,klik. ) 500g wydrylowanych czereśni
W kuchni Karmel-itki