Bardzo lubię tradycyjne potrawy. Nawet preferuję je bardziej, niż nowości kulinarne czy tez eksperymenty. Nie zaprzeczę, próbuję nowych smaków, doświadczam nowych doznań kulinarnych. Jednak w kwestii gotowania dla rodziny, muszę spełnić oczekiwania wszystkich domowników, co nie należy do rzeczy prostych. Jestem miłośniczką zup. Ogromną! Ale tylko tych domowych. Najlepiej jeszcze w oparciu o babcine receptury. Wertuję z uwielbieniem stare, grube notesy z pożółkniętymi kar... czytaj dalej...
Co zrobić gdy jednak wsypie nam się za dużo soli? Jak odwrócić ten efekt i poprawić smak naszego dania?
Czytaj dalej...Zupa kapuściana jest podstawą tej diety, dzięki niej możemy stracić od 3 do 6 kg.
Czytaj dalej...Sycący przepis.Jak znalazł w taki czas.W W-wie śnieg sparaliżował dzisiaj życie.Nie wyjechałam z domu.Ten kapuśniak mogłabym ugotować.
ostatnio kminek jest u mnie na tapecie wszędzie i do wszystkiego go dodaję, ten kapuśniak u mnie jest bardzo na czasie. PyszotaPozdrawiam z równie zaśnieżonej Łodzi Monika
uwielbiam kapuśniak i mam mało czasu, więc twój przepis jest jak zbawienie! :)
Mało czasu, a kapuśniaku chyba ze 100 lat nie jadłam. Zanosi się na wycieczkę do sklepu po kiszoną kapustę ;3
a właściwie nie wiem dlaczego jadam mało zup:) jakoś nie cieszą się u mnie popularnością:) Twoja napewno smaczna z takimi dodatkami :) pozdrawiam
Krupnik uwielbiam, ale o dodatku kabanosów i kminku do tej zupy nie słyszałam ....fajna propozycja:)pozdrawiam Jolanta Szyndlarewicz
hm, też zauważyłam. ostatnio u nas zupy tak jak w Anglii, jak już, to tylko w małej ilości i na szybko.a przecież Polska ma najwspanialsze na świecie zupy!w żadnym innym miejscu na globie nie uraczysz.
ach, u mnie? ledwo otworzyłam drzwi wejściowe do kamienicy,idąc rano do pracy.
Kapuśniak. Pyszności. Chociaż dla mnie tej najbardziej tradycyjny jest z wędzonym boczkiem.
Kurcze! Rewelacja, robiłam chyba raz w życiu , a tak lubię. Zazdroszcze tych nadgryzionych czasem brulionów. To najwieksze skarby.Dziękuje, ze dzielisz się z nami brylancikami, które zawierają :*ps. ciekawe czy nasze wnuki będą korzystać z naszych zapisek, czy wskoczą na neta, na bloga Babci hihi ;)
Kurcze! Rewelacja, robiłam chyba raz w życiu , a tak lubię. Zazdroszcze tych nadgryzionych czasem brulionów. To najwieksze skarby.Dziękuje, ze dzielisz się z nami brylancikami, które zawierają :*ps. ciekawe czy nasze wnuki będą korzystać z naszych zapisek, czy wskoczą na neta, na bloga Babci hihi ;)
kapusniak z babcinego zeszytu- to brzmi cudownie.Wyglada jeszcze lepiej... a z tym gotowaniem dla rodziny i innowacjami w kuchni mam to samo - tradycjonalisci ciezko idą na kompromis.pozdr
A ja jeszcze kapuśniaku nie robiłam. wydawało mi się, że kapuśniak to tylko kapusta, ewentualnie wywar na żeberkach, a tu taki bukiet warzyw. Jak widać przepisów na kapuśniak tyle co na pomidorową. A takie z pożółkłych kartek i od babci, z tradycją kusza najbardziej.
O taki kapuśniaczek to dopiero poezja smaku. A ja tu głodna siedzę !!!!
Tak dawno nie jadłam kapuśniaku... A Twój wygląda bardzo zachęcająco, aż pachnie z ekranu! :)
Z miłością do zup, to możemy sobie podać rękę :)ps. u mnie też dzisiaj na stół wjedzie kapuśniak :)