Wczoraj moi chłopcy sami robili zakupy. Taaa… To było ciekawe doświadczenie. Owszem, potrafią poruszać się po sklepach, przynoszą do domu określone produkty, wolę jednak sama wybierać. Poza tym, gdy jestem w sklepie i patrzę na towar, to wiem, co mi jest potrzebne, czasami coś mi się przypomni, czasami coś zobaczę. Chłopakom nic nie jest potrzebne, szkoda im czasu na przyglądanie się półkom. Dlatego, wysyłając ich na zakupy, ograniczyłam się do zapisania na liście niezbędnego minimum. Na szczęście przynieśli do ... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.