Nie wiem, jak powinnam nazwać te pierogi. Dawniej były to pierogi ruskie. Dziś, biorąc pod uwagę sytuację w Ukrainie, niektórzy unikają tej nazwy jak ognia. Spotkałam się nawet z określeniem, że nazywane są one pierogami ukraińskimi. Jestem sceptyczna jeśli chodzi o zmienianie nazwy. I tak w świadomości wszystkich te pierogi pozostaną ruskimi. Przecież ukraińskie są inne. A w końcu zawsze chodzi przecież nie o nazwę, a o smak. On jest najważniejszy. Te klasyczne pierogi ruskie smakują rewelacyjnie. Koniecznie ... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.